 |
Może i często się kłócimy. Może i nie zawsze jesteśmy w stosunku do siebie fair. Może i nie raz przesadzamy. Może wytykamy sobie za dużo wad, może i czasem mamy siebie dość. Ale ważne, że wiemy ile dla siebie znaczymy. Bo nawet, jeśli myślimy, że to już koniec, zawsze, ale to zawsze tęsknimy, żałujemy i kochamy... I nie wyobrażam sobie, że pewnego dnia, miałoby Cię zabraknąć.
|
|
 |
Nigdy nie chciałam być tą, o której będziesz chciał zapomnieć. Wiem, że spieprzyłam wiele spraw, nie doceniałam tego uczucia i sądziłam,że ramiona innego będą tak samo ciepłe jak Twoje, a wargi tak czułe. Szukałam tego szczęścia z rąk do rąk, oddechów do oddechu i marnych szeptów. Byłam ślepa na wszystko i w pewnym momencie przestałam słuchać swojego serca,które krzyczało, wyrywało się, drapało od środka, ale ja to zagłuszałam. Przepraszam, że nie pozwoliłam nam istnieć, że szukałam wszędzie tylko nie w Tobie.
|
|
 |
Najlepsze definicje miłości można usłyszeć od dziewczyny,która kiedyś kochała, a teraz cierpi. Od porzuconego dziecka. Od osoby,która była molestowana. Starszego człowieka,o którym zapomniała rodzina. Naprawdę nie pierdol mi tutaj o dobru, miłości i współczuciu... Po prostu ich posłuchaj.
|
|
 |
patrzył się na nią. jego wzrok powędrował z oczu na usta. jego twarz zbliżała się do jej twarzy. ogarniał ją strach. nie wiedziała co robić. nie wiedziała czy tego chcę. odsunęła się. - przepraszam, nie mogę - powiedziała cicho, spuszczając głowę na dół. - dlaczego? zapytał, łapiąc jej podbródek. uniósł lekko jej głowę i popatrzył w zaszklone oczy. była taka delikatna, taka krucha. bał się, że każde jego dotknięcie sprawia jej ból. nie chciał jej zranić. kochał ją. miała w sobie coś cudownego. była taka wyjątkowa, taka niepowtarzalna. w pewnym momencie z jej oczu uroniła się łza. swoimi palcami, najłagodniej jak mógł, wytarł jej policzek. podszedł bliżej i przytulił ją. - to on, prawda? to tamten drań cię tak zranił, tak? - zapytał. zaczęła płakać. czuł jak się trzęsła. - spokojnie. ja cię tak nie zranię, rozumiesz? nie zranię. kocham cię, tak zajebiście mocno - powiedział, odsuwając się od niej, aby spojrzeć jej w oczy. - zaufaj mi - poprosił, zatrzymując swoje łzy.
|
|
 |
nigdy nie powiedziałam nikomu `kocham`. rozumiesz - nigdy. za każdym razem wymigiwałam się, tłumacząc, że jest miło, że uwielbiam, że lubię, całowałam, przytulałam. pragnęłam, szeptałam, czekałam... ale nigdy nie powiedziałam `kocham`. więc teraz gdy jestem pewna miłości i tego uczucia nie utrudniaj mi tego i nie mów, że nie czujesz tego samego co ja bo nawet nie wiesz ile kosztuje mnie choćby minięcie się z Tobą na ulicy.
|
|
 |
pierdolę z całego serca tych,którzy przyszli, pobudzili do życia i zostawili. pierdolę z całego serca te fałszywe mordy, bo których sprzątam do teraz, bo jedyne co im wyszło to zrobienie burdelu w moim życiu. pierdolę Was z całego serca i dla Waszej wiadomości radzę sobie świetnie.
|
|
 |
cześć. Jestem idiotką i chuj ci do tego.
|
|
 |
Kiedy tylko kładę się do łóżka i mam chwilę, by odetchnąć oraz pomyśleć, przeanalizować ostatnie wydarzenia, to zaczynam myśleć o Tobie. A jak zaczynam myśleć, to i tęsknić. A jak tęsknie, to uświadamiam sobie, jak bardzo Cię kocham. A kiedy sobie to uświadamiam, zaczynam płakać. A potem to już te kilka godzin snu poszły się gdzieś jebać.
|
|
 |
na polskim zastanawiam się jak powiedzieć Ci, ze Cię kocham. angielski i niemiecki to myślenie o tym, czy dałabym radę powiedzieć Ci, że Cię kocham w tych językach. fizyka, to poznawanie wzorów na obliczenie odległości naszych serc. matematyka to rozmyślenia o tym, w jaki sposób mogłabym policzyć długość Twoich pocałunków. na biologii i chemii staram się pojąć co wpływa na to, ze Cię kocham. widzisz? u mnie nawet szkoła jest uzależniona od Ciebie.
|
|
 |
pamiętam pierwsze nasze spotkanie, pierwszą rozmowę na gadu-gadu, dzień w którym pierwszy raz się przytuliłyśmy, kiedy poszłyśmy na pierwszą sesję. pamiętam też jak pierwszy raz wszystko spierdoliłam. teraz chciałabym cofnąć czas, żeby było tak jak dawniej. chciałabym uratować naszą przyjaźń i być dalej kimś ważnym w Twoim życiu.
|
|
 |
wieczorami zaczynamy tęsknić za przeszłością, wspominamy najmniejsze szczegóły, gesty, spojrzenia i rozmowy. przypominamy sobie ludzi, którzy obiecywali, że będą na zawsze a przeminęli bez powodu. czas tak cholernie zmienia wszystko, jeszcze rok temu cieszyłam się z tego co mam, z ludzi u których zajmowałam pierwsze miejsca w sercu, wtedy nie potrafiłam zdać sobie sprawy, że to może się zmienić, że możemy stać się dla siebie nikim. dziś? to wszystko stało się obce, nie poznaję już tych ludzi, którzy nauczyli mnie tak wiele. to tych ludzi, których wtedy mogłam nazwać przyjaciółmi dzisiaj mijam na ulicy, spoglądając sobie prosto w źrenice, szukając wyjaśnień na to, co stało się z tym wszystkim co nas łączyło.
|
|
 |
Większość dziewcząt w tej sytuacji cieszyłaby się. Dla mnie to kolejny powód do znienawidzenia siebie.
|
|
|
|