 |
I proszę Cię.. Uśmiechnij się.. Bo uśmiech kosztuje tak niewiele, a potrafi zdziałać cuda..
|
|
 |
Powiedz mi.. Tak szczerze.. Kim ja dla Ciebie jestem i jak dużo znaczę?
|
|
 |
Dziś nie mam już ciepłych światełek w oczach, wiary w człowieka i miliona iskierek nadziei. Dziś zostałam z bólem, rozczarowaniem i niewiedzą jak dalej żyć..
|
|
 |
I choć minie kilka dni, tygodni czy lat nigdy nie zapomnę, że byłeś, kochałeś, wierzyłeś we mnie mocno tak...
|
|
 |
I powiem Ci jak to jest kiedy upada ostatnia iskierka nadziei...
|
|
 |
Jak Anioł Stróż codziennie będę czuwać wiernie
Nie wiem czy wiesz lecz pobudzasz moje serce
I podam Ci rękę gdy w przepaść zrobisz krok
I oddam Ci skrzydła gdy wzniesiesz się nad stok... / Emsi
|
|
 |
A kiedy mnie zabraknie pamiętaj jaka byłam, pamiętaj, że zawsze chciałam dla Ciebie jak najlepiej mimo, iż czasem wyglądało to zupełnie inaczej. Nigdy nie przestawaj walczyć o życie i szczęście, nie popełniaj moich błędów, trwaj w swoich przekonaniach. Pamiętaj, że mimo wszystko zawsze będę gdzieś obok. Z tym ciepłym światełkiem w oczach i uśmiechem na twarzy, taka jak kiedyś.. Zawsze będę o Ciebie dbać...
|
|
 |
poczułam zdradę - więc nie dziw się, że trudno mi zaufać. uderzyła we mnie ze zdwojoną prędkością - więc nie dziw się, że cofnęłam się kilka kroków od ludzi. zabolała cholernie - więc nie dziw się, że czasem po policzkach lecą mi łzy. dała dość ważną życiową lekcję - więc nie dziw się, że teraz jestem silna. / veriolla
|
|
 |
nie chcę już chwilowego szczęścia, tak delikatnego i ulotnego, pozwól mi Panie na coś trwalszego, na choć jeden powód do uśmiechu, tylko jeden, niezaprzeczalnie wieczny, reszta może się walić, bylebym miała pewność, że fundament zawsze będzie na swoim miejscu, bez względu na to jak wielkie zniszczenia poniesie reszta mojego świata, świata, który zawsze zacznę budować od nowa, zawsze na tym samym fundamencie, dobrze wiesz Boże, że to na tym chłopcu chcę oprzeć swoje życie. \joasia682
|
|
 |
to był nasz azyl, w Nim znajdywaliśmy spokój i piękne chwile które wyryte były w świadomości każdego z Nas, jedno trzymało się kurczowo drugiego, baliśmy się tak samo, strach, to On wypełniał Nasze serca na myśl, że to może prysnąć, tak zwyczajnie zniknąć, więc każdego wieczoru starannie przyklękaliśmy, łapaliśmy się za ręce i z zamkniętymi oczyma prosiliśmy Boga by nie odbierał Nam tego na co tak ciężko pracowaliśmy, tego na czego zbudowanie poświęciliśmy swoją krew, swoje łzy i całe swoje dusze. \joasia682
|
|
 |
na palcach prawej ręki mogę wyliczyć te wartościowe rzeczy, te naprawdę ważne, bez których świat nie byłby taki sam \ joasia682
|
|
 |
powiedział, że musi odejść, mimo żelaznych obietnic i zapewnień, że tylko ja, że aż po grób. Zamknęłam oczy:
-o czym myślisz? - spytał,
-próbuję sobie wyobrazić przyszłość - wyjąkałam przez łzy.
-i co dostrzegasz?
-najgorsze jest właśnie to, że nic, pustkę, bo widzisz, za każdym razem gdy ją sobie wyobrażałam widziałam Twoją twarz, nic innego, a teraz zniknęła, nie tylko Twoja twarz, przyszłość również. \ joasia682
|
|
|
|