 |
i nagle, bez ostrzeżenia coś się kończy.
czasem nic nie można zrobić
poza pozwoleniem na odejście
i zaczęciem od zera.
|
|
 |
i gdy tak sobie pomyśle,
że tyle trudu naszych chwil
ma obrócić się od tak w pył,
wykręcam twój numer,
naciskam zieloną słuchawkę
i znów ratuje Naszą miłość,
szkoda tylko,
że zawsze na mnie to przypada .
|
|
 |
odkąd odszedłeś jestem powietrzem,
nie jem i nie śpię
co noc
|
|
 |
Nadchodzą coraz krótsze dni,
Nadchodzą mroźne zimowe wieczory.
Odchodzisz Ty.
|
|
 |
Dziękuję, że jesteś, bo wiem, że jesteś ze mną.
|
|
 |
Ta, no może miałeś boskie ciało, cudowne oczy, uroczy uśmiech oraz niezłą dupę ale nic poza tym.
|
|
 |
Czasami zastanawiam się, jak w takim małym budynku nazwanym szkołą, może mieścić się aż tyle dziwek?
|
|
 |
Byłeś zbyt idealny, byś mógł być prawdziwy.
|
|
 |
Siedziałam z przyjaciółką w domu, szukając jakiś zdjęć gdy nagle zaczęłam schodzić na temat jego. - Wiesz.. To już ponad półtora miesiąca, odkąd z nim nie jestem. I chyba nie tęsknie.. - powiedziałam wbijając wzrok w podłogę. - Przestań. Zależy Ci na nim. Skąd to wiem? Bo cały czas o nim wspominasz. - powiedziała szeptem i mocno mnie przytuliła a ja rozpłakałam się jak dziecko. Tak dobrze mnie znała i wiedziała, co siedzi w środku. Trafiła w samo sedno.
|
|
 |
Chciałabym zacząć pisać nowy rozdział, ale niestety wspomnień nie da usunąć się z głowy tak łatwo jak sms'ów z telefonu.
|
|
 |
Nie spełniał moich marzeń,
sam był ich spełnieniem
|
|
|
|