 |
'śniłaś mi się, znowu. ' usłyszeć takie słowa rano ? bezcenne. natychmiastowa pobudka gwarantowana. /kszy
|
|
 |
a miałaś tak kiedyś, że nie chciało Ci się nawet wstać po chusteczki? ot co, tak po prostu? / kszy
|
|
 |
tydzień temu zapytałam co dostanę, bo przecież święty mikołaj pamięta też o tych mniej grzecznych dzieciach. mama odpowiedziała, że dowiem się w swoim czasie. burknęłam, że to dzisiaj są mikołajki. uśmiechnęła się i dodała spokojne 'cierpliwości kochanie.' dziś, kiedy przyszłam ze szkoły, poprosiłam siostrę o schowanie mojej bluzy do szafy, zdziwiłam się, bo nie usłyszałam jej 'zaraz' tylko wyjechała z tekstem, że czekolada mi się roztopiła chyba pod kocem. zaglądając tam, niczego nie było. 'nie pod tym kocem' dodała. zaglądając pod kocyk z kotem, znalazłam paczkę, odpakowałam ją, a tam? płyta. PEZET. muzyka emocjonalna. nie mogłam wydobyć z siebie słowa. od razu poleciałam podziękować za prezent. mama zamiast odpowiedzieć 'nie ma za co.' wesoło i dumnie powiedziała ' no ale dlaczego mi dziękujesz? przecież to mikołaj Ci ją przyniósł. zna Cię trochę już. ' dostała buzi w policzek i wybiegłam szukać pilota do wieży./kszy
|
|
 |
'nie pamiętam już jak mam czytać z twoich oczu.' powiedziałam stojąc naprzeciwko Ciebie pod "naszym" drzewkiem po czym uśmiechnęłam się. wiedziałeś, że go uwielbiam. 'kochanie, wiem, że to pezet. wiem też, że pamiętasz jak z nich patrzeć. a odbiegając od tematu to, kocham Cię. i śliczne masz patrzałki.' zdążyłam tylko odpowiedzieć 'ja Ciebie też.' . ciszę przerwało spotkanie naszych ust. / kszy
|
|
 |
Trzeba to cofnąć! Trzeba cofnąć czas, w pizdu!
|
|
 |
sześć lekcji. przed ostatnia mata. rozsadziła mnie - pisałam zaległą kartkówkę z równań. po 15 minutach, kiedy wróciłam do ławki zajęłam się nowym tematem. cały czas odwracał się do mnie kumpel uśmiechając się. nie wiedziałam o co mu chodzi. zadzwonił dzwonek. znów się odwrócił i obserwował. gdy podniosłam torbę, zaczęłam się śmiać - to już norma, że zabieracie mi książki. krzyknęłam pytająco ' oddasz mi je, co ? ' odwróciłeś się tylko, spojrzałeś i wyszedłeś z klasy. przed wf prosząc o podręczniki, tłumaczyłam, że to już jest nudne, żeby wymyślił coś innego. wkurzasz mnie wiesz? ale i tak Cię uwielbiam ! / kszy
|
|
 |
przepraszam, że zrzuciłam Cię ze schodów, to nie było specjalnie, raczej z miłości kotek. / kszy
|
|
 |
kocham Cię nawet za to, że kakaa nie umiesz zrobić, blondynko. /kszy
|
|
kszy dodał komentarz: do wpisu |
7 grudnia 2010 |
 |
|
siedzieliśmy na melanżu, cisnąć pocisk z wszystkiego dookoła. nagle podszedł do mnie kumpel z tekstem: ' a siema, siema oczarowały mnie twego ciała wdzięki '. zaśmiałam się , pokazując by usiadł obok mnie. usiadł z pytającą miną , a ja przytulając Go cicho szepnęłam: ' podryw "na bednarka" słabo Ci wychodzi, głuptasie'. zrobił minę dzieciaka, któremu nie dano obiecanego lizaka. uśmiechnęłam się dodając: ' wolę Twój własny, osobisty podryw , kocie '. zaśmiał się, pocałował mnie w czoło, wziął browara i odchodząc dodał: ' i czemu ja kiedyś zobowiązałem się , że zawsze będe mówił do Ciebie siostra .. ja się pytam'. / veriolla
|
|
 |
i kolejnych foch z jego strony. 'może pójdę się upić i usnę na tym zimnie, zamarznę i wgl.. ' wiedziałeś, że ja nie lubię kiedy ktoś tak mówi, w szczególności Ty.. zapytałam grzecznie czy ogarniesz. odpowiedziałeś, że nie. zakończyłam rozmowę 'nara.' miał już tak nie mówić. nawet nie wie ile razy płakałam prze to jego głupie gadanie. człowieku jesteś nam tutaj potrzebny, więc nie pierdol mi tu o śmierci. jeszcze raz to zarobisz w twarz, chuj, że się przyjaźnimy. może w końcu zrozumiesz ile dla mnie znaczysz. / kszy
|
|
|
|