 |
brakuje mi tych wieczorów, w które wychodziłyśmy się poszlajać byle gdzie - byle razem. brakuje mi spędzania czasu z Tobą. wszystkiego mi cholernie brakuje. / kszy
|
|
 |
a Ty jak się czujesz z myślą, że zawsze kłóciliśmy się o to, kto ma siedzieć w ławce przed Wami, a teraz nikt jej już nie zajmuje? / kszy
|
|
 |
i te cholerne kurwiki w oczach po kolejnym 'kocham Cię.' . /kszy
|
|
 |
a gdy patrzysz na mnie w ten sposób, czuję się najszczęśliwsza na świecie. / kszy
|
|
 |
B o l i m n i e s k ó r a k i e d y C i ę n i e m a .
|
|
 |
pomimo bólu gardła, kataru, kolejnego kaca - uwielbiam bawić się właśnie z wami. a wiecie czemu ? bo wtedy pierdolimy wszystkie normy, pijemy ile możemy, tańczymy, później rozkminiamy na temat półproduktów, produktów, przyrządów do jedzenia czy innych głupotach, a gdy kończy się wódka - zapierdalamy w środku nocy do najbliższego sklepu po kolejną butelkę. / kszy
|
|
 |
byli ze sobą ponad dwa lata. obiecał, że nie pojedzie,a wylądował w dyskotece. później? nie miał już do kogo wracać. / kszy
|
|
 |
jego już nie powstrzymasz. zniszczyła go wódka i tanie wina. żeby zdobyć hajs na picie, jest zdolny nawet do użycia przemoc wobec swojej matki. jedynej, która wierzy w niego z całej siły, chce mu pomóc, dba o niego. pierwszy tydzień po odwyku jest fajny. nie pije, pracuje. następne? koszmarne dni, noce. obawa przed tym, że coś sobie zrobi - lub komuś innemu. to już nie ten sam chłopak. on od dawna nie jest człowiekiem. / kszy
|
|
 |
walentynki? chyba kocha się cały rok, a nie jednego dnia? / kszy
|
|
 |
wyobraziłam sobie już Twoją minę, jak usłyszałeś dzisiaj, że mam chłopaka. / kszy
|
|
 |
mam dosyć wszystkiego. nawet zapachu Twoich perfum. źle ze mną. / kszy
|
|
 |
dzisiaj całkiem naturalnie udawałam, że jest okej. bez tuszu, podkładu i różu. w ulubionej bluzie, czarnych jeansach i różowej bokserce, a spinając włosy w myślach powtarzałam jedno. 'tylko się nie rozrycz idiotko.' / kszy
|
|
|
|