 |
martwię się o niego. cholernie się martwię. / kszy
|
|
 |
owszem, jest jedna osoba w moim życiu , która perfekcyjnie potrafi roztroić mi humor. nawet, gdy obiecam sobie, że nikt tego dnia nie wyprowadzi mnie z równowagi. / kszy
|
|
 |
pójdę. nawet jeżeli nie będziesz tego chciał. moja sprawa co robię i gdzie. ale nie martw się o jedno. jestem tylko Twoja. / kszy
|
|
 |
tak, możesz wygłaszać te swoje durne monologi na temat tego jak mam się zachowywać. tylko szkoda, że jak skończysz - odejdę i dalej będę sobą. nie wpłyniesz na mnie. ogarnij to. / kszy
|
|
 |
I czując cię obok, opowiem o wszystkim, jak często się boję i czuję się nikim.
|
|
 |
uwielbiam te twoje kurwiki w oczach przy wspominaniu tych wszystkich akcji. / kszy
|
|
 |
siedząc na trawie, poczułam się jakbym przeniosła się w czasie dwa lata wstecz. zawsze uwielbiałam tą spontaniczność, która z Nas przemawiała praktycznie każdego dnia. przypomniało mi się szlajanie, picie, palenie i dosłownie wszystko co wtedy się działo. naprawdę za tym tęsknie. / kszy
|
|
 |
pierwszy wiosenny deszcz. smak powietrza po nim, przypominał mi coś magicznego. coś niesamowitego, a zarazem to co było kiedyś. mam nadzieję, że znowu będzie tak jak wtedy. jesteśmy już nawet na dobrej drodze, kochani. / kszy
|
|
 |
wkurwiasz mnie już tym swoim cwaniakowaniem. nawet nie wiesz jak bardzo. więc ogarnij, bo ja już nie wyrabiam z nerwami. / kszy
|
|
 |
tyle, że chociaż napiszesz. /kszy
|
|
 |
czemu znowu jest tak cholernie źle ? / kszy
|
|
|
|