 |
rozstanie boli tak bardzo dlatego, że nasze dusze stanowią jedno. może zawsze tak było i może na zawsze tak pozostanie. może przed tym wcieleniem żyliśmy po tysiąc razy i w każdym życiu siebie odnajdowaliśmy. i może za każdym razem z tego samego powodu nas rozdzielano. co oznaczałoby, że dzisiejsze pożegnanie równa się pożegnaniu sprzed dziesięciu tysięcy lat i stanowi preludium przyszłego pożegnania.
|
|
 |
patrzymy sobie na ręce, nogi, włosy, a za cholerę nie potrafimy sobie popatrzeć w oczy..
|
|
 |
rozmowy do rana, zwierzenia wśród łez i wspólny śmiech. ta przyjaźń od dawna wpisana jest gdzieś w treść naszych serc.
|
|
 |
gdyby nie papierosy pewnie bym zwariowała. gdyby nie Ty pewnie bym nie paliła.
|
|
 |
a kiedy powiedziałeś, że nie wyobrażasz sobie życia beze mnie uwierzyłam Ci.
|
|
 |
nie chcę latać, jeśli Ty stoisz na ziemi.
|
|
 |
moje najlepsze miejsce na ziemi jest gdzieś między Twoim prawym, a lewym ramieniem.
|
|
 |
czas przestać pytać ślepców o drogę. mają w oczach niebo, ale na niebie nie ma dróg.
|
|
 |
powietrze wdziera się do płuc i rozpiera klatkę piersiową. wypełniasz mnie szczęściem od środka.
|
|
 |
- o czym myślisz? - o niczym. - od kiedy nazywasz go niczym?
|
|
 |
a wieczorami leżała na trawie wpatrzona w gwiazdy, myśląc o nim. zastanawiała się, co powie, gdy już się spotkają, układała w głowie całe dialogi. a nigdy nie odważyła się nawet powiedzieć mu 'cześć'.
|
|
 |
był najwspanialszym człowiekiem na Ziemi, tak sądziła. jednak zmienił ją nie do poznania. niekoniecznie na dobre. już nie była tą samą osobą cieszącą się ze wszystkiego co się dzieje, uśmiechającą się bez powodu do wszystkich napotkanych na ulicy ludzi. gdy ją pokochał, owszem była taka, nawet sto razy bardziej. jednak kiedy odszedł wypłakała tyle łez ile nigdy wcześniej. nawet gdyby zebrać wszystkie łzy wypłakane przez wcześniejsze 16 lat, nie wiem czy byłoby ich tyle by dorównać ilości tych po jego odejściu. bez wstydu potrafiła się rozkleić przy przyjaciołach, znajomych, nawet jadąc rano do szkoły widząc przez okno "ich ławkę". tylko czy on naprawdę był tego wart?
|
|
|
|