 |
dostałam od ciebie list. przypomniało mi się, że zawsze wysyłaliśmy je sobie gdy chcieliśmy, aby druga osoba dowiedziała się czegoś ważnego. zdziwiłam się trochę, bo przecież nie jesteśmy już razem. otworzyłam go i przeczytałam. pisałeś o tym, że mnie kochasz, że nie umiesz o mnie zapomnieć, że związek z nią to była pomyłka. wzięłam telefon i wybrałam twój numer. odebrałeś po pierwszym sygnale. - jak dobrze, że dzwonisz! dos.. - przerwałam ci. - zerwała z tobą, tak? - no.. wiesz.. - zacząłeś się jąkać. - wiedziałam! i chcę ci tylko powiedzieć, że już do ciebie nie wrócę. za dużo szans zmarnowałeś. nie będę z tobą tylko dlatego, że ona już cię nie chce! nie wytrzymałabym, gdybyś znowu mnie skrzywdził. przepraszam.. to mijałoby się z celem. - ale.. - nie dałam ci dokończyć. nacisnęłam czerwoną słuchawkę i odłożyłam telefon. w głębi duszy byłam szczęśliwa, że wreszcie się ciebie pozbyłam, że nauczyłam się ci odmawiać.
|
|
 |
nie tęsknie za tobą, tęsknię za tym kim myślałam, że jesteś..
|
|
 |
- wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia? czy mam wejść jeszcze raz? - spytał ją chłopak ze starszej klasy. - wierzę, ale wchodzenie drugi raz nic ci nie da. ja już mam swojego księcia. - odparła i uśmiechnęła się na myśl o tym, że są razem.
|
|
 |
leżę w łóżku i myślę o Tobie.. jakie to typowe.
|
|
 |
wróciliśmy z imprezy i siedzieliśmy na kanapie przytuleni do siebie. śmierdziało od ciebie piwem i widziałam, że długo już nie wytrzymasz, że za chwilę zaśniesz. powiedziałam, że cię kocham. a ty popatrzyłeś na mnie i się roześmiałeś.. chciałam sprawdzić co naprawdę do mnie czujesz więc zapytałam czy ty też mnie kochasz. znowu się zaśmiałeś i powiedziałeś tylko "no coś ty, idiotą nie jestem." zostawiłam cię na kanapie i poszłam do naszej sypialni. w nocy spakowałam swoje rzeczy, a rano napisałam na kartce "ja też nie jestem idiotką. kocham Cię, ale nie będę tego ciągnąć. jeśli w związku kocha tylko jedna osoba nie ma on sensu. nie będę kochać za nas dwoje" zostawiłam ją na szafce, pocałowałam cię po raz ostatni i wyszłam.
|
|
 |
ktoś kiedyś powiedział, że jeśli się kogoś kocha powinno się dać mu odejść i że jeśli ten ktoś kocha to wróci, a jeśli nie wróci to nigdy nie był twój. dałam ci odejść, stwierdziłam, że nie ma sensu tego ciągnąć. że już nie potrafię kochać za nas dwoje. liczyłam na to, że jednak wrócisz.. szkoda, że jednak nigdy nie byłeś mój.
|
|
|
|