 |
Mówią, że nadzieja w sercu podobno czyni cuda. Mówią, że najpiękniejsze oczy to te, które mają iskrę. Ale mówią też, że każde łzy mają swoje oczy.. i wiecie co? Przepełnia mnie tęsknota ale gdy tylko otrę łzy.. stanę się innym człowiekiem.. człowiekiem z tą właśnie iskrą
|
|
 |
Ale co z tego, że człowiek ma cały świat w garści skoro traci własną duszę? Smutno cieszyć się w samotności.. bo to jakby patrzeć na niebo bez gwiazd. To bezsensowne i smutne. Nie potrafię podnieść wzroku i spojrzeć ku górze. A jednak lubię pustkę w cudzych oczach. Uciekając od miłości, uciekamy od własnego życia. A to dziwne.. bo lubię też zachłanność cudzych serc. Chwila wahania.. świat to chyba jedna wielka paranoja. Brakuje mi tu czegoś. Albo zwykłego poczucia bezpieczeństwa albo tego co większość z Was nazywa szczęściem. Wśród otaczającej mnie samotności stoję bezradna jakby obok tego wszystkiego. I tylko ta krucha nadzieja wyciąga do mnie swoją dłoń. Boję się jej oddać, bo będąc sobą aż do granic zwątpienia, samotność mierzy się miarą łez
|
|
 |
I'm the question and you're of course the answer.
|
|
 |
Przeszliśmy piekło, jak to inaczej nazwać..Dziś jesteś ze mną, więc droga była tego warta.
|
|
 |
Niby niewiele mam, a jednak czuję, że mam to co najważniejsze.
|
|
 |
Oni widzieli w Nim skurwiela - Ja czułego człowieka. Oni widzieli Jego cyniczne spojrzenie i wredny półuśmiech - Ja widziałam smutek w oczach, i lekką nadzieję w uśmiechu. Oni widzieli inaczej - Oni Go nie znali.
|
|
 |
Kochać to znaczy mieć tę wytrzymałość, która pozwala przechodzić przez te wszystkie stany, od cierpienia do radości, z tą samą intensywnością.
|
|
 |
"My nie mamy wpływu na życie, życie na nas ma wpływ."
|
|
 |
Nienawidzę, kiedy inni oceniają mnie po pozorach. Może śmiesznie chodzę, zachowuję się jak idiotka, ale na pewno dziwką nie jestem. Jak inni mam uczucia, zimna suka to tylko taka maska, wiesz. Nie imprezuję, bo nie chcę. Piję rzadko i w małych ilościach. Nie przepadam za makijażem, wyprostowanymi, farbowanymi włosami i mini spódniczkami, bo kocham naturalność i wygodę. Noszę nike, nie obcasy. Mam marzenia, które prawdopodobnie nigdy się nie spełnią, ale walczę o nie. Różnię się tym, że piszę, nie opierdalam wszystkich tyłków. Łączy nas tylko to, że przeklinamy, pewnie równie dużo, palę papierosy jak większość i czasami mi odpierdala. Ale mojej duszy nie poznasz nigdy. Nie ufam byle komu, wybacz.:)
|
|
 |
' Urodziłam się ze zbyt małą ilością środkowych palców,
by pozdrowić nimi wszystkich fałszywych ludzi '
|
|
 |
czIV: A może nie ona nas, lecz my ją opuściliśmy? Więc po co zaklinaliśmy się, że nie wyobrażamy sobie życia bez siebie? Czyżbyśmy wówczas nie wiedzieli jeszcze, co to jest miłość? Czyżbyśmy byli za młodzi, żeby wiedzieć, czym jest? I musiała nas dopiero rozłączyć, abyśmy zrozumieli, że nie jest takim łatwym szczęściem, jak nam się wydawało? Że jest pełna lęku, niepewności, że kryje w sobie zapowiedź rozpaczy, gdy coraz wyraźniej widać zbliżający się kres. Trzeba widocznie przeżyć całe życie, aby się dowiedzieć, czym ona jest. Ale czybyśmy temu nie byli w stanie sprostać? Powiedz, może ty wiesz, cośmy tej naszej miłości zawinili. (...)" Wiesław Myśliwski "Ostatnie rozdanie"
|
|
 |
CzIII: "Przychodzą takie chwile, że nie wiem już, co z sobą zrobić. Kiedyś pomyślałam, wsiądę w pociąg i przyjadę do ciebie. Ale to przecież o wiele za późno, o lata za późno, o całe życie za późno. (...) Kupiłam nawet bilet, pociąg przyjechał, konduktor widząc, że nie wsiadam, spytał, pani nie wsiada, lecz zabrakło mi odwagi. Pociąg odjechał, a ja zostałam na peronie, jak zostałam w swoim życiu. Pomyślałam, nie będę porywać się na los, mimo że przeciw mnie się obrócił. Może coś wie lepiej ode mnie i dlatego tak, a nie inaczej ułożył to moje życie. Niech więc tak zostanie. Nie czuję się w niczym winna, że tak się stało. Czyżby to miłość sama nas opuściła, bez naszej zgody?"
|
|
|
|