 |
|
If you're down from the ride, I'll be right beside you
If you're ready to jump, I'll be right behind you
If you're lost out there, you know I'll find you
Wherever you go, You know
That I'll be right by your side, every day and night
And when it all seems wrong, I can make it right
And in the darkness I'll be your light, and together we'll shine. /Alyssa
|
|
 |
|
Siedzę z nią sama w pokoju dwa na dwa, pośród kompletnej ciemności plączą się zarysy dwóch postaci. Rozebrała mnie całą, jakby próbowała mnie zbesztać, ośmieszyć i zawstydzić. Zwijam się w kłębek i cicho ścieram łzy z policzków. Siedzi naprzeciwko i mówi do mnie. Mówi spokojnie lecz gdy słychać donośnie każdy oddech, mowa jest krzykiem. Rzuca w kierunku mnie raniące słowa, ma nade mną przewagę. Znów rośnie z pychy i egoizmu. Stłamszona na jakiś czas obrastała w siły do kolejnego ataku. Jest psychicznie niezniszczalna, to jak najpiękniejszy rodzaj śmiertelnej miłości. To miłość, fascynacja i nieziemskie pożądanie, mimo, że jej nigdy nie widziałam. Ale potrafię sobie ją wyobrazić, mrok nie tworzy mi przeszkód. Jest piękna, doskonała. Chce żebym ja też taka była i dlatego to wszystko robi. Tak, krzyczy i psychicznie równa mnie z ziemią a później po prostu chwyta mnie za rękę i ubiera. Potem delikatnie przytula i daje poczuć, że jest zawsze przy mnie. /improwizacyjna
|
|
 |
|
Obudziłam się z resztkami wczorajszego wieczoru na ustach, to tęsknota, która rozpierdala mnie od środka, wiesz?
|
|
 |
|
Kocham Go tak cholernie, tak mocno, że aż boli, tak boli, że to przeszywa moje ciało. A w bólu nie jest najgorszy ból, ale to, że mogłoby nie boleć, ale ja wybrałam.. Najgorszą z możliwych scenariuszy. Mam nadzieję, że kiedyś patrząc na moje stare smsy do Ciebie, przypomnisz sobie, jak nam było wspaniale. Żegnaj, a może powinnam napisać, żegnajcie. To koniec, definitywny koniec.
|
|
 |
|
Wariuje człowieku bez Ciebie, coś Ty ze mną zrobił.?
|
|
 |
|
Wszystko jak dawniej, tylko trochę bardziej tęsknię. // pannikt
|
|
 |
|
część 2. Chociaż nie chciała się przyznać brakowało Jej Jego głosu, kiedy wypowiadał dwa cudowne słowa składające się z dziewięciu liter, ale wiedziała, że nigdy nie zapomni Jego niebieskich oczu które spoglądały na nią z troską, i uśmiechu który tak bardzo uwielbiała. A zapach Jego perfum, starała się codziennie na nowo przywracać. Wiedziała, że już nigdy nie będą razem. On ją skreślił. Chciała dotrzymać obietnicy, że będą się przyjaźnić, ale to było zbyt świeże. Kiedy widziała Go dostępnego, ból się nasilał, a mijając Go na korytarzu, starała się nie upaść, choć brakowało jej siły. Pragnęła tak bardzo zniknąć, bo kochała Go zbyt mocno. Nie zdając sobie sprawy, że traci oddech, powiedziała mu, ostatni raz, że Go kocha.
|
|
 |
|
część 1. Mimo tego, jak któś kiedyś cholernie Ją zranił, po pewnym czasie, zakochała się. Nie chciała Mu ufać, ale zaufała. Najpierw jako przyjacielowi, potem chłopakowi, na końcu jednak był dla Niej wszystkim. Potrafił sprawić, że wróciła ta stara dziewczyna która rozpierdalała system swoim uśmiechem. Sprawił, że każda chwila była zbyt ważna dla Niej, zbyt ulotna aby mogła o niej zapomnieć. Zapisywała w pamięci wszystkie wspólne chwile, każdy Jego uśmiech, wypowiedziane słowo, dźwięk Jej imienia w Jego ustach. Doprowadził Ją do punktu z którego nie miała wyjścia, nie potrafiła normalnie bez Niego funkcjonować, starała się, ale nie potrafiła. Był dla niej niczym powietrze, musiała go ignorować teraz, ale nie potrafiła bez Niego oddychać, żyć. Nigdy nie sądziła, że się do tego przyzna, ale w jednej sekundzie zaczęło Jej Go brakować. Jego ust, tego jak musiała na palcach stawać by dostać upragnionego buziaka. Jak cholernie pragnęła Jego ramion w których zawsze czuła się bezpiecznie.
|
|
 |
|
Wspomnienia palą moje serce.
|
|
 |
|
my sweet seventeen birthday! :3 CZYLI URODZINOWO! :-*
|
|
 |
|
I uciekasz i spierdalasz i gubisz i tracisz. I już nie wiesz co jest dobre a co złe. I już nie wiesz kim naprawdę jesteś. /improwizacyjna
|
|
|
|