 |
Jeżeli Cię stracę - rzekła półgłosem - stracę wszystko.
|
|
 |
'kocham' to pojęcie wzdlędne... można kochać zachody słońca, jazdę konno, albo pączki...
|
|
 |
10 przykazań miłości .
Pierwsze- zawsze być lojalnym, by nie zdradzić innych słowem.
Drugie- prawda ona zawsze wyzwala. Prawda ratuje gdy wszystko inne nawala.
Trzecie- gorące uczucie jak lawa z wulkanu, niech płonie jak pochodnia by nie zniszczyć tego stanu.
Czwarte- wierność, bo tylko dwa to para,
Piąte - wsparcie, żeby związek to nie była kara
Szóste- szczerość, by kłamstwo się nie wkradło,.
Siódme- zrozumienie, bo ludzie są różni. Ważne znaleźć wspólne wśród wielu różnic.
Ósme- kompromis, trzeba go wypracować.
Dziewiąte- ciepło, każdy chce się ogrzać, nie da się ! kawałek siebie trzeba oddać.
Dziesiąte- powoli, nie trzeba się spieszyć. Będzie dobrze tylko trzeba w to uwierzyć.
|
|
 |
Jestem nikim , spoko . Lecz dla takich jak ty , to i tak za wysoko .
|
|
 |
Nigdy nie możesz popełnić tego samego błędu dwa razy, ponieważ za drugim razem to nie będzie błąd, a Twój wybór.
|
|
 |
dzień, kiedy pocałunki zaczynają bladnąć, a każde z przytuleń zamiast rozgrzewać krew, zwyczajnie ją mrozi.nie chcesz i nie potrzebujesz trzymać jego dłoni i z dnia na dzień godzisz się ze świadomością, że mógłby trzymać ją ktoś inny. zostają resztki fascynacji i szczypta przyzwyczajenia, ale to trzyma was przy sobie jak za pomocą nici dentystycznej. a miłość? miłość była mocniejsza od taśmy izolacyjnej.
|
|
 |
nadal piję herbatę, chodzę boso po deszczu, czytam książki i siedzę wieczorami na parapecie. tylko teraz żadna z tych czynności nie ma najmniejszego sensu, rozumiesz?
|
|
 |
absurdem jest nie przestawać płakać, budzić się rozżaloną, odpalać papierosa zanim zgasi się poprzedniego i nadal go chcieć.
|
|
 |
tęsknota nie jest wtedy, kiedy dzielą nas kilometry. prawdziwa tęsknota jest, wtedy kiedy siedzisz obok ukochanej osoby i wiesz, że nie możesz jej już złapać za rękę.
|
|
 |
weekend nie powinien być wolny od szkoły. żeby naprawdę odpocząć, weekend musiałby być wolny od życia.
|
|
 |
nie wytłumaczysz mi, że mam ułożyć zmęczone od płaczu powieki do snu bo on już nie wróci. one są nieposłuszne. rozum każe im wierzyć, serce nakazuje czekać. i nie pocieszaj mnie, że nadejdzie dzień kiedy zapytana czy wierzę w cuda, odpowiem że nie dzisiaj.
|
|
 |
a kiedy objął mnie jak co dzień, od paru miesięcy i spytał czy coś dla niego zrobię, cynicznie się roześmiałam. - wszystko. - powiedziałam z drwiącym uśmiechem mając to za oczywiste. nachylił się, moje nozdrza wypełniły się jego zapachem, który wydawał mi się słodszy od wszystkich możliwych owoców razem wziętych w środku samego lata. - wszystko - powtórzyłam, dla pewności. - w takim razie zapomnij o mnie. - wyszeptał. odsunąwszy się, dotarło do mnie, że od dziś lato będzie najbardziej znienawidzoną przeze mnie porą roku.
|
|
|
|