|
Samotność to niezaspokojona potrzeba miłości.
|
|
|
Wyłączam telefon, nakrywam się kołdrą, dziś mnie nie ma, dziś nie chcę istnieć, chcę przespać narastający strach, niepewność, ból, wszelki smutek. I wydaje mi się, że to nie ostatni raz kiedy wolę być nieobecna. Dziś mam wyjebane, na cały świat, a niech sobie istnieje obok, ja nie mam dziś ochoty w nim uczestniczyć.
|
|
|
Nie przestaje się kochać człowieka tylko dlatego, że coś w życiu spieprzył.
|
|
|
A teraz już nie czekam, nie oczekuję, po prostu przestałam go trzymać, puściłam go i odszedł. Bo on nie chciał wcale zostać - i wiedziałam o tym od dawna, ale dopiero teraz to zrozumiałam.
|
|
|
jak się kogoś kocha to poświęca się mu czas. nie można go ignorować. milczenie jest gorsze niż kłótnia.
|
|
|
A jak jest u Ciebie? Jak sobie radzisz z tęsknotą?
|
|
|
Moje pragnienia są proste: praca, którą
lubię i facet, którego kocham
|
|
|
-mamy siebie, damy radę.
- obiecujesz?
|
|
|
Boję się.
Boję się, że nie zdążę.
Że nagle okaże się, że wszystko się skończyło.
|
|
|
-A przyjaźń między kobietą i mężczyzną jest możliwa? Nie mam oczywiście na myśli żony…
- Nie skrzywdziłbym swojej żony, kultywując znajomość czy przyjaźń z jakąś moją koleżanką, wiedząc, że żona czułaby się z tym niepewnie. Po prostu są rzeczy mniej i bardziej ważne. Skoro ożeniłem się z tą kobietą, to jest ona dla mnie najważniejsza.Tyle
|
|
|
|
Po prostu z czasem pogodziłam się z faktem, że on zawsze będzie już częścią mnie. Przestałam z tym walczyć i na siłę próbować wymazać go z serca. Kiedyś był centrum mojego świata, kiedyś wszystkie moje uczucia skupiały się na nim, kiedyś miałam być matką jego dzieci i mieliśmy się nigdy nie rozstawać. To, że życie zdecydowało za nas, nie oznacza, że zapomnę. Nie, nie. Będę się o niego troszczyć zawsze, kochając kogoś innego./esperer
|
|
|
|
Czasami jeszcze za Tobą tęsknię. To są ułamki sekundy, kiedy zgina mnie w pół i nie jestem w stanie myśleć o niczym innym jak tylko o Tobie. Wtedy świat na chwilę się zatrzymuję, nie ma nic przed, ani po. To są te chwile, kiedy pobiegłabym do Ciebie choćby boso, przytuliła i wyszeptała, że wszystko jeszcze możemy naprawić. Tylko, że potem to mija, mogę znowu oddychać, kocham kogoś innego i Cię nie potrzebuję./esperer
|
|
|
|