 |
Kiedy ciebie zabraknie... ziemia rozstąpi się!
|
|
 |
Rób co chcesz, bylebyś nie został tchórzem, kłamcą, emocjonalnym oszustem, dziwka. Wolałabym mieć raka niż nieszczere serce. To nie kwestia pobożności, tylko zdrowego rozsądku. Rak może cię wykończyć, nieszczerość zrobi to na pewno.
|
|
 |
Kiedy ktoś daje ci wiarę w siebie pozostaje się jego dłużnikiem.
|
|
 |
-Jeszcze dwa Martini, kochany panie Bell. –Wcześnie dziś zaczynasz… -Muszę…
|
|
 |
Muszę pędzić i nie mam czasu, żeby się godzić. Fajkę pokoju wypalimy jutro, dobrze?
|
|
 |
Potrzeba mniej więcej czterech sekund żeby dojść do drzwi. Tobie daj dwie.
|
|
 |
Mała… masz kosztowną wyobraźnię…
|
|
 |
-Podaj mi przykład czegoś, co ma znaczenie. Twoim zdaniem. –„Wichrowe Wzgórza” –O matko!
|
|
 |
Spokojna głowa, jestem mistrzynią świata w zaskakiwaniu ludzi. Skarbie, bądź tak dobry i wetrzyj mi trochę olejku w plecki.
|
|
 |
Opowiadała też często o swoim życiu, ale było w jej opowieści coś nieuchwytnego, bezimiennego, niekonkretnego – brzmiało tak jak impresjonistyczny recital, chociaż wrażenie, jakie odniosłem, było zupełnie odmienne od oczekiwanego.
|
|
 |
Biegała w popłochu szukając w stertach ubrań czegoś w sam raz. Nie mówiąc przy tym ani słowa wydawała się nie wiedząc co robi. Ku mojemu najwyższemu zdumieniu, końcowy efekt tych chaotycznych zabiegów, był jednak olśniewający: stała przede mną odziana w nieskazitelną elegancję, wypieszczona, jakby stroiły ja służące Kleopatry.
|
|
 |
Wysoki? Nie… raczej różnimy się wzrostem, ale nie znacznie. Powiedziałabym… stopa na jego korzyść ;)
|
|
|
|