 |
w ciągu kwadransa umyłem się, ubrałem, powiedziałem ‘kurwa’ osiemset razy i byłem osiem razy przerażony, że cie dziś nie zobaczę
|
|
 |
Istnieją myśli, których kurwa nie zniesiesz.
|
|
 |
potrzebujesz tego czego ja, nigdy mogę ci nie dać. nie dlatego, że nie chce ci dać, a dlatego, że sam tego nie mam
|
|
 |
gdzie jesteś i dlaczego nie tutaj?
|
|
 |
Nic nie warte znajomości po czasie tracą wartość
U mnie z ludźmi jak z rapem - nie ilość tylko jakość.
|
|
 |
Chcę Ci dać połowę szczęścia, byś poznał czym jest uśmiech
Połowę wiary w siebie, to wszystko łatwiej pójdzie.
|
|
 |
pamiętaj o mnie, dobrze? może będę mniej blady, może będę usypiał spokojniej
|
|
 |
Nie spowiadam się, mam kilka powodów
Mam serce pełne wiary choć czasami bywa z lodu
Pozdrawiam moich ludzi, a resztę pierdolę
|
|
 |
Możesz zaliczyć na piasku, albo kręcić coś gdzieś,
lecieć na haju, brzegiem morza biec,
w gwiazdach szukać jedności ze światem
albo spaść na plecy z masztu, wspinają się po flagę.
Przegrać flachę w zakładzie o tą cholerną flagę
albo spotkać przy automacie kobietę swych marzeń.
Co będzie – się okaże, miesiąc mija szybko,
wierze , że chwile, jak kiedyś dziś mogą zmienić wszystko !
|
|
 |
jest mi wszystko jedno i milcze coraz częściej
|
|
 |
Wszystko co ważne głęboko w sercu chowam (chowam)
Bo nie jednego boli jak to życie mocno kocha (kocha)
Mówią że patologia, że granice potracił
Dziś cisza ze strony tych których miałem za braci
Czystka naturalna czas prawdę pokazał
Dziś u boku ludzi garstka moja prywatna armia (taa)
Choć jest nas niewielu to wiem zawsze jedno
W przyjaźni drzemie siła i to ma siłę jak legion
Dziś pierdolę towarzystwa gdzie uśmiech jest gdy dobrze
A doceniam ludzi szczerych, którzy ze mną nawet w pogrzeb
Lata znajomości nie świadczą o jakości
Na kogo w życiu trafisz, to już przypadek jak w kości
A co do ostrożności też nie idź w paranoję
Nie każdy kto wyciąga rękę ma pod spodem zbroję (zbroję)
Słowa jak naboje czasem ranią dość boleśnie
Ważniejsze w życiu czyny i to wbij do łba koniecznie
|
|
|
|