  |
moje oczy codziennie wybuchają łzami tęsknoty. ~schooki~
|
|
  |
jak znajduje mój wpis na necie, NIE podpisany. to mnie kurwica bierze -.- ~schooki~
|
|
  |
nie jest idealny, ale i tak kocham każdą jego wade. ~schooki~
|
|
  |
Łatwo jest powiedzieć i łatwo jest zrobić. On z łatwością powiedział, że kocha i z łatwością odszedł. ~schooki~
|
|
  |
Nie zastąpisz mi go. a wiesz czemu? bo on nauczyl mnie kochać, nauczył mnie kochać tylko jego. ~schooki~
|
|
  |
mówisz, że jestem pojebana. taaaak, nie zaprzecze. ale pojebana pozytywnie :> ~schooki~
|
|
 |
choć jestem jak karzeł , mogę jak olbrzym kochać , spróbować się odnaleźć w twoich emocjach .
|
|
 |
Zakochałam się przez przypadek .
|
|
 |
Mogą mówić , że ładnie razem wyglądamy , a i tak nic nie opiszę tego jak się przy nim czuję .
|
|
 |
|
kochał ją bez makijażu. w potarganych włosach. za dużych dresach. luźnej koszulce. w sukienkach do kostek. w butach na obcasie i w ulubionych trampkach. obcisłych spodniach. kolorowych bluzkach. kochał ją uśmiechniętą. wkurwioną. kochał każdą komórkę jej ciała, każdy mięsień, każdą plamkę na skórze, nawet pieprzyki uważał za urocze. kochał trzymać ją w ramionach, usypiać z jej głową na piersi, czuć jej zapach zaraz po przebudzeniu. Uwielbiał wieczory spędzone przy oglądaniu filmów, w klubach, spacerach przy pełni księżyca. kochał jej głos, jej serce bijące swoim rymem, oczy patrzące z prawdziwą czułością. kochał drażnić się z nią, łaskotać, całować w każdej możliwej chwili. kochał spędzać z nią czas, patrzeć na nią i sprawiać by zawsze była uśmiechnięta. kochał każdą wadę, nawet dym, który wypuszczała z ust lub płyn który powodował, że traciła kontakt ze światem. KOCHAŁ ją . kochał, to było najważniejsze . | choohe
|
|
 |
Są momenty kiedy nawet największy twardziel ma dość.... Dość ciągłych kłótni z rodzicami, dość ciągłego wysłuchiwania wykładów o swoich wadach, dość słońca, dość miłości, dość przesłodzonej uprzejmości, dość czekolady, dość ulubionej piosenki... Dość wszystkiego.! Takie momenty dopadają każdego. Wtedy najchętniej wybiegłoby się z domu, zakładając tylko stare trampki i rozciągniętą bluze. Nie myśląc o tym co będzie biegnąć przed siebie. Wyczyścić głowę, ze zbędnych myśli. Usiąść pod drzewem i zrozumieć świat, który do tej pory był tak beznadziejny. Wziąć się w garść, odszyć łzy i wyreżyserować swoje życie na nowo. Zaczynając od momentu kiedy wszystko się popsuło...
|
|
  |
Nie było Ciebie przy mnie, gdy najbardziej, potrzebowałam twojej pomocy. ~schooki~
|
|
|
|