|
Koniec. Myślałam, że będzie to bardziej niespodziewane, bolesne i że nie będzie później nic... Niespodziewanym okazało się to, jak płynnie przeszłam z bycia w związku w bycie singielką. Stało się tak dlatego, że już dawno przeczuwałam, że coś jest nie tak. Tak jakbym podświadomie przygotowywała się do zakończenia związku... Minęły dwa miesiące, czuję się (chyba) coraz lepiej. Żegnaj.
|
|
|
nie pamiętasz już mnie, mojego imienia, zapachu, smaku? czym jest spowodowana ta twoja obojętność na mnie, na to co było między nami. chwila, chwila. między nami coś było? jak to nazwać? jak nazwać to, że po takim czasie ja nadal czuje twoje perfumy. a każdy facet po tobie mi nie pasuje bo nie jest tobą? nie jest tym dupkiem, który potrafi mnie zdobyć jednym spojrzeniem. drżę. ja pamiętam, wszystko. każdy najmniejszy gest, nic nieznaczący flirt, pocałunki o świcie i zdecydowanie za duża ilość alkoholu. czy to naprawdę znaczyło tak mało by o tym nie pamiętać? /aj.lofju
|
|
|
I want my kisses back from you. /M. Koma
|
|
|
To chyba to. Mam wrażenie, że czasami nikt nie rozumie naszej więzi. Tylko my się rozumiemy bez słów. To trochę dziwne, bo nie jesteśmy idealni. Wkurza mnie jak nikt inny i kocham go jak nikogo innego. /
|
|
|
Chciałabym tylko pić, oglądać piękne filmy, słuchać pięknej muzyki, wzruszać się, płakać i palić, ale nie mogę, bo mam obowiązki, bo muszę żyć.
|
|
|
całe moje życie misja Apollo,wizja kosmos, to nie biblia powiedziała mi jak wyjść na prostą, klasy nie da Ci Montown, unoszę się powoli do nieba jak concorde, czas ucieka emocjom, nie dogonisz ich,nie do odtworzenia ciągłość....
|
|
|
If a bitch trying to fuck with me that bitch better be fit :D
|
|
|
Zbyt wiele, wiele, widziały źrenice te
gdy od obłudy pękła skroń
Dlatego sam nadstawiasz kark, wpierw.
Nim ujrzysz, Ja kładę serce na dłoń
|
|
|
Widzę światło nadziei na końcu drogi.
To nasza będzie puenta, choć czas pęta nogi.
Spływam jak kropla smutku na brudnej twarzy.
Kto z nas za parę lat jeszcze się odważy marzyć?
Widzę kochane serce i szczerą miłość.
Opuszczę zło, jakby go nigdy nie było.
|
|
|
Jak to jest z pierwszą miłością? Cholera, kochałam go tak, że całe to szczęście aż bolało. Był dla mnie wszystkim, serio. Oddałam mu wszystko, całą siebie, cały mój świat. I myślałam, że nie będzie już nikogo, że przecież do końca życia już razem. Jezu, jaka ja byłam naiwna. Z tej całej miłości został tylko sentyment i wspomnienia, niekoniecznie zaszufladkowane jako przyjemne. Bo poznając JEGO zrozumiałam, że kiedyś myślałam,że kocham,a dziś wiem, że kocham. Nie to, że tamten był gorszy, po prostu nigdy nie zaglądnął do mojej duszy tak jak ten./esperer
|
|
|
Co mam powiedzieć? Kiedyś kochałam Cię całego. W pakiecie wszystkich zalet i wad.Teraz już chyba nie ma tego człowieka. Popatrz jak się zmieniłeś. Nie przyznawaj się przed wszystkimi, wiem, że boli, że sam w to nie wierzysz. Mimo to, musisz przyznać mi racje. Nie jesteś już tą samą osobę. Zgubiłeś gdzieś tą pogodę ducha, to emitowane światełko i ciepło,które zawsze sprawiało,że chciałam wracać. Stałeś się próżny, egoistyczny, patrzący na wszystkich z góry i deptający po ich uczuciach. Jesteś dokładnie tym kim nigdy nie chciałeś być i którymi zawsze gardziłeś. W Twojej obecności człowiek czuje się obco, bo choć znam tą twarz to nic nie jest znajome. Przykre, naprawdę przykre. Choć pewnie nie chcesz tego słyszeć, a i ja wolałabym tego nie mówić to kiedyś to wszystko się przeciwko Tobie obróci. To co zrobiłeś, wróci ze zdwojoną siłą, ale wokół Ciebie nie będzie już żadnego światełka, bo zdmuchnąłeś je swoim chłodem. Nie będzie nikogo kto okażę współczucie, mnie też już nie będzie./esperer
|
|
|
|