|
gdybyś częściej był a nie bywał.
|
|
|
nie mogę być taka jak chcesz..
|
|
|
i na chuj wgl zaczynasz do mnie pisać, a potem odpisujesz na 20 minut
|
|
|
trudno się przyznac ale nie ogarniam
|
|
|
nie jesteś idealny : pijesz, palisz - ALE WAŻNE ŻE MASZ UCZUCIA I SERCE KTÓRE POTRAFI KOCHAĆ TAK MOCNO , ŻE WSZYSTKO INNE TO NIC / shutthefuckup
|
|
|
znów spotkaliśmy się po pół roku, już jako zwykli znajomi , a mi poprostu po paru godzinnej nieobecności Ciebie u mojego boku, zaczyna mi tego brakować / shutthefuckup
|
|
|
chyba jestem za słaba psychicznie aby pakować się w tak krwawe gówno jakim jest miłość / shutthefuckup
|
|
|
od dziś STOP , nie poddam się , nie załamię , nie napiszę , nie uśmiechnę się , będę tak zimną suką jakim Ty jesteś skurwysynem / shutthefuckup
|
|
|
pojawiasz się i znikasz z mojego życia . nawet nie wiesz jak to boli .ale lepsza twoja obecność niż nieobecność bo ona rani mnie jeszcze bardziej / shutthefuckup
|
|
|
Oddałabym Ci nawet swoje ledwo już bijące serce, gdybyś je tylko chciał i zadbał o nie.
|
|
|
Czasem kumpel coś o Tobie wspomni. Albo mama z przyzwyczajenia zapyta co u Ciebie. Bywa, że w radiu usłyszę Twoje imię, albo w głupim wierszu na polskim przeczytam je na całą klasę. Zdarza się, że wychwycę Twoją twarz gdzieś z tłumu ludzi, albo tak po prostu otrę się o Twoje ramię na ulicy. I choć wiem, że to i tak mało, bo w żadnym stopniu Cię nie mam, to gdzieś na dole w sercu tkwi nadzieja, że Bóg pozwoli jeszcze raz zajrzeć Mi w głębie twoich oczu, bym mogła odczytać, że kochasz.
|
|
|
wzięłam tylko butelkę wódki schłodzonej w lodówce zostawiając go samego przy stole. patrzył w jeden punkt, z pustymi oczyma, wypalając nie wiem którą już fajkę. straciłam rachubę, podobnie jak w przypadku kolejek, które zaliczyłam po zamknięciu się w sypialni. siedziałam na tym samym łóżku na którym jeszcze ubiegłego wieczoru planowaliśmy jak to będzie wyglądało za kilka, kilkanaście lat, ze śmiechem wspominaliśmy o budowaniu domu i dwójce dzieci. tam, gdzie mówiliśmy o najważniejszych rzeczach i gdzie przeżywaliśmy najważniejsze chwile, tam, gdzie niespełna tydzień temu gościł inną, całą noc strzegąc ją przed nocnymi koszmarami. upijałam serce, które nawet w obliczu takich faktów, wciąż go chciało.
|
|
|
|