 |
- ładne dziewczyny nie powinny palić . - ładne dziewczyny nie palą bez powodu .
|
|
 |
nigdy. nigdy nie będzie lepszego. zawsze wracam myślami do Jego uśmiechu, do Jego zachowania. już na zawsze będzie moim IDEAŁEM
|
|
 |
Przyjaciel zna melodię Twojego serca i zaśpiewa Ci ją, kiedy Ty zapomnisz
|
|
 |
- Czy tego nie widzisz ? - Czego ? - Jak ona reaguje na Twój uśmiech ?
|
|
 |
pięknie jej w tym oknie, więc czemu wciąż stoi tam samotnie ?
|
|
 |
Cokolwiek pomiędzy ludźmi kończy się
znaczy nigdy się nie zaczęło.
Gdyby prawdziwie się zaczęło
nie skończyłoby się.
Cokolwiek prawdziwie się zaczyna
nigdy się nie kończy
|
|
 |
Najbardziej boli przez drobiazgi: gdy dobiegają mnie dźwięki piosenki, której razem słuchaliśmy, gdy ktoś wymieni tytuł filmu, o którym rozmawialiśmy, gdy poczuję zapach perfum, w który ubierał się na nasze spotkania, gdy gdzieś usłyszę jego imię, wciąż tak bliskie i ukochane....
|
|
 |
zacznijmy od tego, że Cię kocham, zakończmy na tym, że nie przestanę
|
|
 |
Żyła kiedyś dziewczyna, która czuła do siebie odrazę ponieważ była niewidoma. Nienawidziała kazdego, poza jej kochającym chłopakiem. Był zawsze dla niej. Pewnego razu powiedziała swojemu chłopakowi : "Gdybym tylko mogła zobaczyć świat, poślubię cię". Pewnego dnia, ktoś ofiarował dla niej parę oczu. Gdy zdjęła bandaże, mogła zobaczyć wszystko wliczając w to jej chłopaka. Zapytał ją:" Ponieważ możesz zobaczyć teraz świat, wyjdziesz za mnie?" Dziewczyna popatrzyła na swojego chłopaka i zobaczyła że jest niewidomy. Wzrok jego zamkniętych powiek wstrząsną ją. Nie spodziewała się tego. Myśl tego, że on nigdy jej nie zobaczy, była dla niej nie do zniesienia i postanowiła odmówić poślubienia go. Jej chłopak wyszedł we łzach i kilka dni później napisał do niej kilka słów :Jak tam twoje oczy, moja kochana? Chciałbym, żebyś wiedziała, że kiedyś należały do mnie.
|
|
 |
Mówiąc do Ciebie ' szmato ' obrażam przedmiot, który niczemu sobie nie zawinił.
|
|
 |
Nie pomyślałbym nigdy,
że posuniesz się do tego stopnia,
że własnego syna będziesz chciała pozbawić ojca.
Dość mam choć konam
z tęsknoty się nie poddam,
każdy mój wróg i odwieczny antyfan,
po wykonie tego utworu sam mi rację tu przyzna.
Kto tu jest szatan? Co z Ciebie za matka?
Wychowałem się bez ojca
więc znam ten stan,
zamiast serca masz głaz,
widzę to już od dawna.
Nie udało się nam,
dlaczego mścisz się na mnie.?
Wykorzystujesz do tego nasze dziecko
to straszne, nigdy Ci nie wybaczę.
Olewam każdą zdradę,
jeśli chodzi o me dziecko to do końca walczę.
Jest mi ciężko bez niego.
Czy Ty tego nie widzisz.?
Jak masz to widzieć.?
W dniu odwiedzin zamykasz mi drzwi,
choć nie mam już sił
i ręce opadają.
Sam Ci zada pytanie na pewno:
Jak mogłaś mamo ?
|
|
 |
Nie będę wchodziła z buciorami w wasz związek , ale zrozum , że nie tylko tobie na nim zależy.
|
|
|
|