 |
tak bardzo chciałabym przestać oddychać. chciałabym stać się martwa. tak na dzisiejszy wieczór. na kolejne parę godzin i kolejne tygodnie. na zawsze. tak, mnie też przeraża ta myśl. blada skóra i sine usta. brak tętna i uśmiechu na mojej twarzy, a mimo to, spokój. ucieczka od tego co jest tu. od własnej beznadziejności i niedoli. w tym jestem najlepsza. w uciekaniu kiedy sobie nie radzę albo w nie dostrzeganiu sensu w kolejnym hauście. poddaję się. /happylove
|
|
 |
brawo dla wszystkich dziwek, które lubią wpierdalać się w czyjeś życie. wypijmy za was szmaty!
|
|
 |
zdecydowanie wolę mieć wrogów niż parszywe suki za koleżanki.
|
|
 |
|
ludzie powinni mieć zakaz zostawiania swojego wspomnienia w sercach innych. powinni, tak jak chociażby, najdurniejszy przykład-Edward, wraz ze swoim odejściem usuwać plik zdjęć z dysku i zacierać inne ślady będące dowodem utraconej obecności. o poranku do głowy powinno dotrzeć przeświadczenie, że to był wyłącznie słodki sen. tymczasem foldery wciąż są pełne i uderzają w twarz, przedstawiając szczęście. malutkie serduszko przypomina o sobie przy każdym muśnięciu obojczyków swoją chłodną powierzchnią. najgorszy jest jego głos, który nie zamilkł, zamiast zniknąć wciąż zapewnia o miłości.
|
|
 |
|
"Nalewam drugą szklankę, żeby nie była pusta jak pokój, moje serce i słowa w Twoich ustach" B.R.O. - Sam na sam
|
|
 |
szczerość dzisiejszych czasów? chuja warta.
|
|
 |
Wolę mieć wszystkie wady wypisane na twarzy niż codziennie nakładać tysiące z fałszu makijaży.
|
|
 |
|
Tak wiem, do snu też można się zmusić. Można też usnąć i już nigdy nie wrócić. | Pelson
|
|
 |
Pękają mury z każdym uderzeniem basu, to absolwenci Wyższej Szkoły Robienia Hałasu.
|
|
 |
w prawdziwej przyjaźni nie chodzi o to, żeby być nierozłącznym, tylko o to, żeby rozłąka nic nie zmieniała.
|
|
|
|