 |
albo skoczę z okna, bo psychicznie znowu paranoja,
nie jest tak jak być powinno i to nie już dla nas pora
i to juz norma i nie powinniem pisać,
życie to nic więcej, niż egoizm, hajs i hipokryzje.
|
|
 |
wiem w ten sposób nie zabije kurwa wspomnień,
ale może choć na chwilę zapomnieć się uda o niej
|
|
 |
codziennie powtarzamy wciąż te same brednie,
wiesz trzeba, to życie kopnąć w dupę, codziennie
owtarzamy, że już więcej tak nie będzie,
aż, któryś krzyknie zdrowie lejąc kolejną lufę.
|
|
 |
daj żyć, pozwól umrzeć albo spierdalaj! / Bons
|
|
 |
blizny na dłoniach mówią o nas więcej niż słowa / Bonson
|
|
 |
NAJLEPSZE DNI UCIEKAJĄ NAM WŁAŚNIE DZIŚ.
|
|
 |
niby mam łeb na karku lecz nie mogę żyć z głową/ Raca
|
|
 |
|
tęsknię za nią, cholernie. tęsknie za naszymi wypadami w środku nocy na miasto, popijając kolejną czystą. lubiłam te dziwne rozkminy na chore tematy. lubiłam też milczenia, bo przecież rozumiemy się bez słów. potrzebuję tego, aby mnie przytuliła i powiedziała, że wszystko będzie w porządku. i szlag mnie trafia, kiedy siedzę ze świadomością, że jest sto kilometrów stąd.
|
|
 |
|
pobrudziłam sobie usta Twoją miłością, która powoduje, że z każdym kolejnym dniem, nasila się ona jeszcze mocniej. coraz bardziej pragnę Twojego czułego dotyku, słodkich warg, które pozostawiałeś na moich, złączając je ze sobą. brakuje mi dreszczy, jakie przewodziły przez moje ciało pod wpływem Twoich dłoni. nie ważne gdzie teraz jesteś, wróć, pogładź moje włosy, i całując w czoło powiedz, że zostaniesz już na zawsze.
|
|
 |
A jeśli mogłabym cofnąć czas to możesz być pewny, że przeżyłabym dokładnie to samo, sekunda po sekundzie, z Tobą .
|
|
 |
Nie jestem pesymistką, jestem realistką, bo tego nauczyło mnie życie. Rzadko lądowałam w życiu na poduszki, zawsze na gołą ziemię i tłukłam się boleśnie. Niektóre rany bolą do dziś, choć wcale o nich nie myślę.
|
|
 |
Nagle poczuła, że uwielbia go inaczej niż kiedykolwiek..
|
|
|
|