 |
|
-poprosiłam Go by zaprowadził mnie na krawędź góry. naiwny myśłał, że chcę się przez niego zabić. a wiesz co zrobiłam? zepchnęłam go i krzyknęłam : 'giń frajerze' . z usmiechem odeszłam.
|
|
 |
|
pomaluję paznokcie na kurewską czerwnień, przykleję na twarz uśmiech i będę udawała, że jest zajebiście. Taka opcja Ci pasuje, prawda ? / rozkmiiniaj.
|
|
 |
|
jaki facet ? go już nie ma, od dawna, bo gdy kazał wybierać powiedziałam: ziomki i klatka ! / rozkmiiniaj.
|
|
 |
|
To było może 2-3 lata temu. Siedzieliśmy na klatce coś koło 22, to były moje pierwsze takie 'wyskoki'. Trochę dziwnie czułam się w towarzystwie 19 latków popijających browar. Ale to właśnie wtedy zaczęła się moja przygoda z rapem, klatką i prawdziwą przyjaźnią. Po stokroć dziękuję Bogu za to, że dał mi możliwośc przebywania z tymi osobami. Dziękuję mu za ławkę za Castoramą, na której odbywają się nasze bitwy freestyle'owe, i na której to spijamy browar / rozkmiiniaj.
|
|
 |
|
a istniejesz również w wersji z mózgiem i ludzkimi uczuciami ?
|
|
 |
|
świat pluje nam w twarz non-stop i kopie w dupę pewnie przez to, że idziemy pod prąd. / rozkmiiniaj.
|
|
 |
|
i masz kurwa szmulo szczęście, że to czy Ci przyjebie jest zależne od tego, czy wypierdolą mnie ze szkoły. Bo jeżeli tak się stanie, to Twoja matka nie pozna córeczki, kurwa obiecuję !
|
|
 |
|
nie pragnę zemsty, nie pragnę Ciebie. Już nie warto...
|
|
|
|