 |
pierdolneciecytatem
utknij między kocham a nienawidzę,wtedy zrozumiesz dlaczego tak często się gubię.
|
|
 |
'brakuje mi dziewczyny, tego, że można się do kogoś przytulić czy można kogoś tak po prostu pocałować, pogadać o wszystkim' oznajmił, a w głowie miałam setki myśli po czym odpowiadając 'mi nie brakuje niczego' poczułam, że to prawda, że nie potrzebuje nic więcej, a zwłaszcza Jego. / samowystarczalna
|
|
 |
dałam Ci tak wiele, zrobiłam dla Ciebie tak bardzio dużo, a Ty co mi dałeś? nic oprócz wbitego wzroku w ziemię, gdy mijasz mnie na ulicy, rozpiepszczony, bogaty, egoistyczny gnojku, myślący, że wszystko może należeć do Ciebie, a jednak - nie wszystko.. / samowystarczalna
|
|
 |
Jego dłoń wędruje w górę od Twojego kolana. Lekki dreszcz przebiega po linii Twojego kręgosłupa i te opuszki palców, te pewne ruchy opatulające poczuciem bezpieczeństwa są piorunujące. Już rozumiesz cały ten schemat, tą wrażliwość wewnętrznej strony ud, delikatniejszą i mniej odporną na wszystko skórę. Samoistnie napinają się mięśnie Twoich ramion, a On czując to uśmiecha się w pocałunku. Da się? Nawet nie wiesz, czy to realne, możliwe, ale wiesz, wiesz, że na pewno się uśmiechnął i że gdyby miał otwarte oczy to miałby w nich iskry, które zapaliłby cały Twój świat. I dlatego boisz się spojrzeć. Bluzka mocniej przykleja Ci się do ciała, a gęsia skórka wstępuje na kark, kiedy Jego dłonie znajdują się na wysokości Twoich bioder. Wbijasz Mu paznokcie w szyje, zdezorientowany przegryza Ci delikatnie wargę. Mała strużka krwi, a Ty kochasz Go z każdą sekundą coraz mocniej.
|
|
 |
mimo swoich postanowień, boję się i to cholernie mocno, że ich nie dopełnie, że znów dam Ci namieszać w swojej głowie i oddam Ci serce, a Ty znów je porysujesz i sprawisz, że w końcu pęknie, ale na razie Cię nie ma w moim życiu i mam nadzieję, że już nigdy nie zjawisz się w nim dobrowolnie.. / samowystarczalna
|
|
 |
- Tyle czasu, a my nadal razem! - jarał się z uśmiechem. - Jezu, to takie słodkie - zgasiłam Jego entuzjazm, na co przez kolejne minuty udawał obrażonego, wkurwionego na wszystko ze mną na czele. - Co Cię opętało? - zagadnęłam. - Ty.
|
|
 |
dziś , patrząc wstecz, zastanawiam się jak mogłam być aż tak głupia, aż tak bardzo naiwna, że pokochałam kogoś takiego jak Ty, ale podobno miłość jest ślepa, ale ta moja skierowana do Ciebie była z wyjątkową wadą, bo bolało i to bardzo, a ja za każdym razem, gdy zjawiałeś się raz na kilka miesięcy, by spędzić ze mną noc, pozwalałam na to by to wszystko wróciło i znów cierpiałam i to mocniej, bardziej i dogłębniej, bo za każdym razem ja, głupia, szczęśliwa z Twojej obecności, zapatrzona w Twoją posturę i wsłuchana w tembr Twojego głosu, wierzyłam, że zostaniesz tym razem na dłużej, że wrócisz i będziesz już zawsze. głupia, naiwna, zakochana, wiem, że gdy tylko nadarzy się okazja pozwolę na to byś znów wrócił choć na chwilę, tym razem tylko dla własnych zachcianek, bo Ty już nigdy nie będziesz rządził moim sercem / samowystarczalna
|
|
 |
Biegniemy przez to życie, jak przez stary, zniszczony, ledwo co trzymający się nad przepaścią post. Mimo świadomości prawdopodobnego upadku nie oszczędzamy na szybkości, mimo, że może być pochopną decyzją, po prostu chcemy być dalej, minąć go. Tak się czuję. Jakby każde kolejne posunięcie zbliżało mnie do przyjęcia zaproszenia na upadek.
|
|
 |
Dlaczego? Bo zasługujesz na kogoś, kto nie będzie miał całego szeregu spraw ważniejszych, spraw istotnych, pasji, przyjaciół, znajomych, innych priorytetów, kto będzie miał więcej czasu lub po prostu lepiej go zaaranżuje i wpisze Cię w swoją codzienność w pierwszej kolejności. Kogoś, kto będzie lgnął do Ciebie, tylko do Ciebie i tylko z Tobą będzie chciał spędzać swoje wolne godziny. Bo jestem nielojalna, niepoprawna, nie taka jaką mnie chcesz. Bo zaczynam tu nowe, inne życie. Bo nie potrafię się poświęcać do tego stopnia, nie widząc tego samego w zamian. Bo nienawidzę tej zazdrości i właśnie ona popycha mnie jeszcze silniej w stronę tego, o co byłeś, a nie powinieneś się na mnie wkurwiać. I wszystkie te "bo", "ponieważ" i główne powody nie mają żadnego znaczenia, kiedy chcesz słuchać i wierzyć tylko jednemu - jestem kurwą, bo mam innego.
|
|
|
|