 |
i po cholerę oszukuje samą siebie? nie dam rady, nie dam rady no
|
|
 |
i nie wiesz nawet jak bardzo tego żałuje..
|
|
 |
a może o to chodzi, może mnie się nie da uratować? może mam sobie tak gnić z dnia na dzień od środka coraz bardziej, aż któregoś dnia zgnije we śnie?
|
|
 |
nie pomaga nic, nie pomaga alkohol pity już prawie codziennie, nie pomaga jednadrugatrzecia paczka fajek, nie pomagają przypadkowe znajomości, nie pomaga muzyka, nie pomaga 'wychodzeniedoludzi' nie pomagają zgony, imprezy, pilsy, nie pomaga nic, ale wiesz.. pomogłaby osoba obok, pomógłbyś Ty.
|
|
 |
zamknę się, najlepiej się zamknę, to wychodzi mi najlepiej
|
|
 |
ale wiesz, ja będę robić te wszystkie rzeczy, które robiliśmy razem sama, będę udawać, że siedzimy razem u mnie i się śmiejemy, oglądając buty, będę myśleć o tym jaka by była twoja opinia, będę zaparzać dwie herbaty, będę robić makaron z tuńczykiem nakładając dwie porcje, będę kupowała litrowe lody z lidla udając, że bijemy się na końcu o ostatniego orzecha, będę oglądać nasze ulubione filmy myśląc, że tule się do Ciebie i nie ważne, że przy każdej takowej sytuacji będę czuć pustkę a po policzkach będą spływać mi łzy, to nie ważne
|
|
 |
nie interesuje mnie nikt inny poza Tobą
|
|
 |
niech mi ktoś pomoże, błagam
|
|
 |
pustkę zaczyna wypełniać tęsknota, cholerna tęsknota za Tobą..
|
|
 |
Zniknij, raz na zawsze, zostań tam na stałe, nie pokazuj mi się nigdy więcej na oczy, bo Cię nienawidzę, czasami nawet myślę, że nie istniejesz, a kiedy już zaczynam się uśmiechać, znów tutaj wracasz, rozdrapujesz rany I sprawiasz, że znów boli, jesteś z kimś innym, a mi nie pozwolisz ułożyć sobie życia, jesteś tam bardzo nieczuły, tak bardzo inny, ale na Twój widok wymiękam, cholera Boże daj mi ustabilizować oddech, bo trace kontrole i grunt pod nogami / samowystarczalna
|
|
 |
tak to już jest mała z ludźmi, dasz im palec, biorą całą rękę, by na końcu zostawić Cię bez pierdolonych kończyn, bez których nie wyobrażasz sobie funkcjonowania
|
|
 |
wszystko co mi opowiadałeś, było tylko jebaną bajeczką, byś mógł mnie zatrzymać
|
|
|
|