 |
setki razy sprawiałam, że na Twojej twarzy pojawiało się wkurwienie, smutek, a nawet zażenowanie. tak wiele razy nie mówiłam tego, co chciałes usłyszeć. tak bardzo Cię zawodziłam, gdy chwilę po obietnicy, łamałam ją. robiłam w życiu wiele złych rzeczy - a Ty? Ty byłeś w stanie to wszystko znieść. nawet po najgorszej kłótni, stawałeś za mną murem. podnosiłeś mnie z dna, gdy sama nie byłam w stanie wydobyć się na powierzchnię. czasami nawet jeszcze z resztkami wkurwienia na twarzy, mocno mnie przytulałeś. byłeś zawsze obok mnie - co by się nie działo, i gdzie by się to nie działo. jesteś najlepszym przyjacielem pod słońcem, najtrwalszym filarem mojego życia, i najcudowniejszym człowiekiem, jakiego mógł podarować mi Bóg. dziękuję. || kissmyshoes
|
|
 |
Miałaś tak kiedyś, że płakałaś za każdym razem kiedy go widziałaś, że odwracałaś wzrok, kiedy szedł obok Ciebie? Że kiedy się do Ciebie uśmiechał Ty śmiałaś się w duchu? Że kiedy kładłaś się spać miałaś nadzieję że tym razem szloch nie przeszkodzi Ci zasnąć, że kiedy się budziłaś patrzyłeś na ekran komórki, z nadzieją że może coś do Ciebie napisał? Nie? To nie pieprz mi że czas leczy rany.
|
|
 |
czasem czujesz, że wszystko co robisz, robisz źle. czasem chcesz uciec niewiadomo dokąd, być tam zupełnie sama i myśleć. myśleć nad tym jak Twoje życie jest beznadziejne, jak każdy "przyjaciel" odchodzi gdy właśnie wszystko się w Tobie łamie, a Ty potrzebujesz oparcia. czasami chciałabyś żeby wszystko było takie proste. żeby miłość była w zasięgu ręki, żeby ON nigdy nie odchodził i Ty nie musiała za NIM tęsknić. nie chciałabyś mieć wszystkiego, jedynie cząstkę tego co mają inni. Tego, do którego można się przytulić gdy wszystko idzie źle i tych, z którymi możesz podzielić się każdą chwilą swojego życia. chciałabyś mieć tak niewiele, a tymczasem nie masz nic. siedzisz tylko w za dużym swetrze, na łóżku, słuchając dołującej muzyki, a w ręku trzymasz herbatę i płaczesz. nie masz nawet siły modlić się do Boga żeby to wszystko zmienił, bo jesteś pewna, że nie zmieni nic. masz za mało sił żeby spać, za mało sił żeby gdziekolwiek iść. nie masz nic, a przecież jeszcze niedawno miałaś tak wiele
|
|
 |
często ludzie wybaczają innym, tylko po to aby tamci wciąż byli cząstką ich świata.
|
|
 |
być może ten rodzaj miłości, w który wierzę, jest po prostu nieosiągalny.
|
|
 |
nie wstydzę się uczuć, nie wstydzę się tego, że mi ich brak. emocje wypełniają mnie od stóp do głów, są moimi drogowskazami do samozagłady, a mimo to ciągle ich pragnę. nie mam czasu na szukanie szczęścia, nie mam czasu, aby żyć chwilą. żyję momentami. jednym, drugim, trzecim. potem zapominam, resetuję się i egzystuję jak wcześniej czyli nijak.
|
|
 |
jesteś tym, do którego, mimo wszystko, sentyment zostanie na zawsze.
|
|
 |
mimo, pomimo i wbrew postanowiła żyć dla siebie. nie stała się egoistką po prostu chciała tym razem zadbać o siebie i o swoje szczęście, ludzi fałszywych omijać szerokim łukiem i wierzyć w to, że jeszcze znajdzie ją ktoś, kto pokocha do końca życia.
|
|
 |
szczęśliwym jest się wtedy, gdy kładziesz się jak najwcześniej spać tylko dlatego, że nie możesz się doczekać kolejnego poranka. gdy uśmiechasz się głupio nawet do kubka porannej kawy. kiedy splątane sznorówki, nie są w stanie wyprowadzić Cię z równowagi. i nie potrzebujesz zjeść tabliczki czekolady bo wystarczy Ci przelotny uśmiech jednego z obcych przechodniów.
|
|
 |
Nie trzeba więcej, tylko ufaj nadziei,
Nie trzeba więcej, tylko pamiętaj o nas.
|
|
 |
"...to nie tak, że był sam, bo to był brat - był jak rodzina (..) jest mi zioma brak..."
|
|
|
|