 |
Nie myśl o mnie źle, gdy zacinam się na komplementach, nie umiem przestać.
Wiem, że masz do tego dystans, a życie uczyło cię, żeby nie ufać.
Nie chcę w żaden sposób naciskać, mam podobnie i dobrze to kumam.
|
|
 |
Boli? To płacz. Dużo płacz i krzycz, to z pewnością Ci pomoże. Tylko wiesz, rób to w ukryciu. Po co ludzie mają wiedzieć, że gorzej się czujesz? I tak żadne z nich Ci nie pomoże. Ludzie są obojętni na ból, pamiętaj. / napisana
|
|
 |
Nasza droga kręta, pełna różnych przeżyć.
Ale swoje będę robił i w siebie będę wierzyć.
(i zrobię to najlepiej jak potrafię)
|
|
 |
Ulica wychładza uczucia i rodzi bestie.
|
|
 |
Normalnie żyć.
Mięć rodzinę i tych grono,
którzy pójdą za mną i vice versa, wiadomo.
Wiem, że mam ciężki charakter.
Zawsze taki miąłem.
Ale też mam serce.
Tego się nie wyrzekałem.
|
|
 |
Dalej żyje, kombinuje,
wierze w ten sens istnienia,
że marzenia,
to nie tylko, jakieś głowy schorzenia,
tylko do spełnienia.
Każdy ma swoje prawo.
Ja chce spokojnie żyć i by nam nie brakowało
|
|
 |
Wracam za często, myślami do przeszłości.
Szukam normalności, a nie doskonałości.
|
|
 |
Czasami myślę, naiwnie wiem, że jeśli odpowiednio długo poczekam to okażę się, że to nie przeminęło bezpowrotnie./esperer
|
|
 |
Masz więcej niż inny, ale chcesz więcej
Ciągle jest mało tak mają kurwy pazerne
Masz więcej niż inni, to zamknij gębę
Jak stracisz wszystko zobaczysz kto z Tobą będzie.
|
|
 |
Chciałbyś nie mieć wrogów ,mieć przyjaciół stu,
wrogów masz ,bo masz charakter ,przyjaciół masz może dwóch,
ale to plus w tych czasach ,nie patrz czy się opłaca,
staraj się być pomocnym ,to zawsze wraca
|
|
 |
"..Na razie należę do tych płynących co weekend ostro
Może kiedyś będę miał własną rodzinę, dom, sos.."
|
|
 |
Przyszedł już grudzień, a Ty gdzie jesteś? Nie sądzisz, że ta nasza rozłąka jest zbyt długa? Zaraz spadnie śnieg, czemu więc jeszcze nie wracasz? Tak często jeszcze parzę dwie kawy i wyglądam przez okno czy nie jedziesz, aż napój w końcu stygnie. Twój ulubiony kubek ciągle na Ciebie czeka. Osiadł już na nim kurz, tak długo Cię u mnie nie było. Och. Jest zimno, a ja nie mogę dbać o Ciebie, nie mogę martwić się czy znów się nie przeziębisz. Czemu odszedłeś? Zapomniałeś jak wspaniałe święta spędziliśmy rok temu? Przy moim stole znów będzie miejsce dla Ciebie, więc wróć. Wszyscy będą się o Ciebie pytać, a ja nie mam siły odpowiadać im, że nie potrafiliśmy przetrwać. Boję się tych rozmów, boję się życzeń. Boję się całych świąt, bo bez Ciebie nic nie jest takie samo. A pamiętasz sylwester? To była najpiękniejsza noc w moim życiu. Teraz zapewne spędzę go sama, jak spędzałam cały ten rok. Kochanie dlaczego mi to zrobiłeś? Nie wierzę, że wszystko tak szybko się skończyło. Nie wierzę. / napisana
|
|
|
|