 |
|
Aż ciężko uwierzyć ile może się zmienić przez jeden rok.
|
|
 |
|
Nie chciałam się śpieszyć, nie wyprzedzałam, nie, niczego nie robiłam, by to wszystko trwało krócej, czekałam, wiedziałeś o tym, nigdy nie mówiłam, że trwa to za długo, że nie wytrzymam, że tracę siły, nigdy nie wypomniałam ci, że odchodzisz od niej zbyt długo, że to wszystko wciąż jest w jednym miejscu. Codziennie modliłam się, żeby trwało to o jeden dzień krócej, żebyś był obok mnie, nie tam, nie z nią, och nikt mi nie pomógł, płakałam, krzyczałam, krzyk ten był prośbą o ciebie, żałuję, straciłam w tym wszystkim siebie. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Nikt o niczym nie wie, i w sumie, na to liczyliśmy, tego chcieliśmy, przynajmniej teraz, kiedy to wszystko jest wciąż świeże, niepewne, z mojej z twojej strony niedojrzałe, nieprzemyślane, ale strasznie destrukcyjne, pobudzające wszystkie zmysły, wspólne, wiesz o czym mówię, znów zaczęłam analizować, obmyślać, znów przypomniałeś mi się, chociaż nigdy nie zapomniałam, dziwnie zabrzmiało, wszystko jest dziwne, chora sytuacja, jakaś miłość, większe uczucie, osoba bardziej ważna od tych pozostałych, och, wróć tu do mnie, musimy porozmawiać i gdzieś to wszystko przenieść, określić, musimy się uzupełnić, chodź. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Jak długo można czekać na kogoś, kto nigdy nie wróci?
|
|
 |
|
Żyjesz na pozór, na przekór, na opak, na swój sposób, na dwa tryby, na niby. Wybierasz źle, fatalnie, najgorzej, dobrze, trafnie, rzadziej najlepiej. Kochasz za mało, za późno, za wcześnie, za bardzo, za coś.
|
|
 |
|
Najgorszy rodzaj złości to ten, kiedy chcę Ci się płakać.
|
|
 |
|
Nie lubię. Nie lubię jak ktoś kłamie, jak nie dotrzymuje słowa, jak zawodzi. Nie lubię jak się zaczynam pozytywnie nastawiać po to, by za chwilę stwierdzić, że każda historia kończy się tak samo
|
|
 |
|
Czasem po prostu chcesz być sama. Jesteś zmęczona bezsensownym buntem. Tym, że nic się nie zmienia na lepsze, tylko wszystko się pieprzy. Kiedy tłumaczysz coś komuś kolejny raz i kolejny raz masz wrażenie, że trafiasz grochem o ścianę - tracisz siły. Nie chcę rzucać grochem. Chcę zrozumienia, poprawy, zmian. Chcę porządnej zmiany
|
|
 |
|
Nie rozumiem ludzi, którzy sami ze mnie zrezygnowali, odepchneli mnie i zerwali kontankt, a potem wracają i są zdziwnieni, że już na nich nie czekam.
|
|
 |
|
Nie mów, że ktoś jest winny temu, że nie jesteś szczęśliwy. Twoje życie to Twoja odpowiedzialność. Co tak naprawdę zrobiłeś dla siebie, żeby być szczęśliwym człowiekiem?
|
|
 |
|
Czujesz, że się nie doczekasz. A jednak i tak czekasz
|
|
 |
|
Też tak masz, że nocą, tuż przed zaśnięciem, przypominasz sobie rozmowy, które tego dnia odbyłeś z kimś i analizujesz w którym momencie mogłeś powiedzieć coś inaczej?
|
|
|
|