 |
Więc pij za wolność i wyjście na prostą, osobno, bo razem nam się zjebał światopogląd, podobno.
|
|
 |
Nie obiecuję Ci być bezbłędna, najlepsza czy idealna. Ale obiecuję być zawsze, pomimo wszystko.
|
|
 |
Tak będziemy mówić, że zaczekamy, które z nas pierwsze napisze, podejrzewać, że się narzucamy, brać i odkładać telefony, aż niedługo naprawdę będzie za późno.
|
|
 |
kocham gdy się kłócimy i ja ze łzami w oczach krzyczę : - pierdol się ! na co odpowiadasz : - tylko z tobą. :D
|
|
 |
Minęło już kilka miesięcy od kiedy nie ma Cie z nami . dziś przypomniałam sobie to jak rok temu razem z Tobą odwiedzałam groby i zapalałam znicze. Nie sądziłam że tak szybko to ja będę musiała zapalać światełka dla Ciebie.To wszystko mnie przerasta , i powoli zapominam Twoją twarz chociaż na dnie skrzynki odbiorczej widnieją jeszcze wiadomości od Ciebie. Nawet czasem mi się śnisz. Wiele razy kazałeś mi o czymś zapominać i próbuje ale to trudne zapomnieć kogoś takiego. Mam nadzieje że odnalazłeś swój lepszy świat , bez problemów i zmartwień , bo o tym właśnie marzyłeś. Lecz czym jest osiem szczęśliwych miesięcy wśród tylu samotnych lat ?
|
|
 |
wstaje dzień, ja upadam i wstaję, całujesz mnie, robisz to nawet fajnie.
|
|
 |
Też z różnych sytuacji wychodziłem cało choć zdarzało mi się mylić głupotę z odwagą.
|
|
 |
Ona chciała się zakochać, on miał inne plany.
|
|
 |
Totalny rozpierdol w głowie w myślach w sercu. Jak ja pisze to Ty olewasz, a jak odpuszczę, wszystko ogarnę, poukładam i zaczynam się godzić z tym jak jest to musisz się odezwać, pokazać że Ci coś zależy i to wszystko schrzanić. Na co to wszystko jak po jednym Twoim geście wszystko wraca do punktu wyjścia.
|
|
 |
wracaliśmy ze wspólnego wypadu za miasto. jedną ręką trzymał kierownicę auta, drugą chwytał moją dłoń. co chwilę zerkał, wgapiając się w moje oczy, po chwili obdarowując ciepłym uśmiechem. znudzona podróżą, oparłam się łokciem o szybę, podziwiając widoki. prędkość z jaką prowadził auto była wręcz powalająca. - szybciej się nie da? - zapytałam, widząc na liczniku 70. nie odpowiedział, bacznie śledząc sytuację na ulicy. nagle przeciwnym pasem ktoś zaczął Nas wyprzedzać, a z Jego ust padło ciche: jedź, jedź. ja szybciej nie mogę, bo wiozę zbyt cenny skarb. [ yezoo ]
|
|
 |
nie chcę kłótni, chcę jeszcze wiele z Tobą przeżyć. nie wyobrażam sobie, że mogłoby nas nie być. | Tałi
|
|
 |
a mi do szczęścia wystarcza tylko ten jeden brązowooki brunet
|
|
|
|