 |
Pięćdziesiąty raz wybieram numer telefonu. Czekam aż odbierze, odpowiada mi poczta głosowa, na którą pragnę się nagrać, ale tak naprawdę nie wiem co powiedzieć. Może, że tęsknię. Może, że wariuję z zazdrości. Może, że cholernie się martwię. Słowa i tak nie ukarzą tego co czuję. Odpalam kolejnego szluga, moją głowę rozsadza niesamowity ból. Myślę, bo nie mogę przestać. Płaczę, bo jest mi źle i nie wierzę w czystość intencji osoby, którą kocham najbardziej na świecie. Nie radzę sobie.
|
|
 |
nauczył mnie perfekcyjnie czekać.
|
|
 |
Kochanie zostawiam na później
|
|
 |
wizja kolorowych motyli z przeszłości.
|
|
 |
papieros nie koił myśli. nasuwał tylko kolejne ‚gdyby tu był, nie pozwoliłby mi palić’.
|
|
 |
Może i jestem wulgarna. ale powiedz, na co innego zasługujesz?
|
|
 |
Ból przeszywa każdą komórkę mojego ciała i duszy. Drżę, zdając sobie sprawę z faktu, iż nie mogę okazać słabości. Chciałabym płakać, ale kanaliki łzowe odmawiają posłuszeństwa. Od nadmiaru słów, które mnie ranią, niszczę się. Rzygam udawanym szczęściem. Setny raz zadaję sobie jedno pytanie: Co znowu robię źle? Pragnę chwili spokoju. Tęsknię za chwilami beztroski, pewności i czystości uczuć jakimi mnie darzyłeś. Czuję, że my to przeszłość. Oczywiście kocham Cię nadal, ale miłość nie może wypływać z jednego serca.
|
|
 |
byłam sama a nie samotna. to nie to samo.
|
|
 |
Sztuką jest być zimną suką. Taką, która zmiażdży Cię spojrzeniem.
|
|
 |
czuję się bezpieczna, gdy Twoje palce leżą spokojnie na moich.
|
|
 |
czekałam cały czas na kogoś w kim mogę się zakochać nie wiedziałam, że ty nim byłeś.
|
|
 |
mam wadę – wierzę w ludzi.
|
|
|
|