 |
|
Jestem opowieścią postacią literacką pierdoloną fikcją. Ale ty nie, inni tez nie...
|
|
 |
|
Ludzie nie zmieniają się bez powodu.
Zmieniają się pod wpływem pewnych zdarzeń i osób.
|
|
 |
|
To że mi zależy nie znaczy, że możesz se mną pomiatać.
|
|
 |
|
Życie jest zbyt krótkie, by się wszystkim przejmować.
|
|
 |
|
Jak to w kilku zdaniach można tak naprawdę streścić.. nie mogę żyć bez ciebie, nie mogę spać bez ciebie, me uczucia w tym momencie to ciekawe zagadnienie, czy to czujesz, czy to znasz, czy to jakąś wartość ma dla ciebie.. Powiedz szczerze, ile słów potrzeba by przekazać to uczucie jedno, to przy którym inne sprawy bledną.
|
|
 |
|
Jego ciepłe dłonie krążyły po moich nagich plecach co chwilę ocierając się o moje zapiecie od stanika.Pocałunki w usta,szyję powodowały dreszcze na całym moim ciele,które lgnęło do niego jak pszczoła do miodu.Jednak rozsądek podpowiadał,że powinnam to przerwać.Odpuścić i odejść.Ale dlaczego?Otworzyłam oczy widząc Jego pragnienie i zrozumiałam.Alkohol szumiał mi w głowie-zapomnialam co i z kim robię.Odepchnęłam go i usiadłam na łóżku-Co jest?-spytał biorąc mój podbródek-Nic, po prostu wciąż go kocham-szepnęłam zupełnie trzeźwiejąc.Podniosłam z podłogi bluzkę,buty i wybiegłam.Biegłam ile sił w nogach.Czułam jakbym go zdradziła.Czuję to za każdym razem,gdy spotykam się z innym mimo,że od dwóch lat ma inną..Przystanęłam z braku sił,otarłam łzy i wybuchnęłam histrycznym płaczem.Nie daję rady,nie potrafię zapomnieć.Nie potrafię się odkochać..Nie potrafię go NIE kochać..A świadomość,że to wszystko przeze mnie po woli mnie zabija.. || pozorna
|
|
 |
|
"Nie mogę wierzyć w to, co obiecałeś mi każde słowo zamienia się w pył"
|
|
 |
|
"Czasu cofnąć się nie da. Dlaczego to wszystko musiało się tak pojebać? Wiem, mam trudny charakter, żałuję tego"
|
|
 |
|
"Nie spodziewałeś się takiej dziewczynki. Widzisz, wszystkie inne przy mnie to dziwki"
|
|
 |
|
"Na imprezce nie trzęsę tyłkiem lecz parkietem"
|
|
 |
|
"Potrzebuję to wiedzieć, że mam czekać na ciebie"
|
|
|
|