 |
powiedziałeś, że odchodzisz a ja nie mogąc z siebie wykrztusić ani słowa, kucnęłam dławiąc się płaczem. powiedziałam, że możesz odejść. przyzwoliłam Ci, doskonale wiedząc że i tak to zrobisz. odejdź, ale tylko wtedy, gdy zabierzesz mnie ze sobą.
|
|
 |
jeżeli będę dla Ciebie chwilowo nie ważna to Ty staniesz się dla mnie nieważny wiecznie.
|
|
 |
gdybym miała kilka lat mniej to poszłabym bezkarnie w środku nocy położyć się w śniegu, twarzą ku niemu z nadzieją, że gdy będę leżeć tak całą noc to biały puch wymrozi z mojej pustej głowy każdy z chorych zamierzeń względem Ciebie do których straciłam prawa.
|
|
 |
zupełnie nie wiemy co chcemy osiągnąć tak uparcie do siebie milcząc.
|
|
 |
I mimo, że prawdę sypałem Ci w oczy niczym piach
Lubiłaś jak najebany stawałem z flachą w Twoich drzwiach..
|
|
 |
"luz , bez niego wielokrotnie byłbym martwy , to jest mało popularne w polsce, tu trzeba byc twardym.. "
|
|
 |
"Na tej drodze bywa ślisko, w jednej chwili tracisz wszystko..."
|
|
 |
'Kochanie jestem głodny myśli o nas, spragniony chwil dla których mógłbym żyć i skonać'
|
|
 |
nie mam czasu zasypiać, nie mam siły się budzić
nie mam dosyć życia, tylko dosyć tych ludzi.
|
|
 |
masz whisky ? wypijmy za zdrowie braci. za przyjaźń, której nie trzeba tłumaczyć.
|
|
 |
Było miło. Jak sobie tak pomyślę, to rzeczywiście było miło.
Przez kilka głupich, przezroczystych, podartych już teraz na kawałeczki
jak nieważne dokumenty, momentów.
|
|
|
|