 |
[cz. I] Siedziałam z Krzysiem na ławce, czekając na tramwaj. Obok nas przeszła dziewczyna, którą Krzyś dosyć mocno zmierzył, po czym powiedział „ładna, ale cycki miała małe” i spoglądając na mnie dodał „nie to co Ty”. Nie spodziewając się tych słów wypowiedzianych przez niego, powiedziałam „teraz Ty zaczynasz? Nie lubię tego tematu i nie mówmy więcej o tym.” „czemu? Przecież gdybyśmy byli razem to ja bym poduszki nie potrzebował” – podsumował. Wkurzona już, że dalej ciągniemy ten temat odburknęłam „ale nie jesteśmy razem i skończmy ten temat bo ja tego w sobie nie lubię i nie chcę o tym gadać, naprawdę.”
|
|
 |
[cz. II] „przecież wiesz, że faceci to lubią.” – powiedział szturchając mnie. „mało mnie to interesuje. Ja tego nie lubię i zbieram kasę na operację. We wrześniu zaczynam umawiać się z lekarzami. Nie chcesz mi dołożyć?” – uśmiechając się powiedziałam. „że co? Chcesz je zmniejszyć? Ty to lepiej zacznij odkładać kasę ale na psychologa, bo jakaś nienormalna jesteś.” – powiedział przytulając mnie, dał buziaka i skończył temat słowami „ale właśnie za to Cię kocham”. / ibelieveinlovex3
|
|
 |
"Jeśli naprawdę ci na kimś zależy, pozostawisz mu swobodę działania, choćby to działanie było nie po twojej myśli. Jeśli naprawdę kogoś kochasz, pozwolisz, by złamał Ci serce."
|
|
 |
Chciałbym umieć jej pokazać tą miłość, którą czuję nawet teraz mocniej niż na początku. Chciałbym pomóc jej w nas jeszcze uwierzyć i zawsze być przy niej i być potrzebny. Rzeczywistość już mnie nie przeraża jak kiedyś, ale bez niej jestem pusty nawet gdy idę przed siebie.
|
|
 |
Niby rozmawiamy, ale o niczym. Omijamy swoje problemy, nie lubimy szczerze rozmawiać, nie umiemy wyrażać uczuć. Jesteśmy coraz bardziej sztuczni, coraz więcej masek zakładamy na swoją twarz. Niby rozmawiamy już od kilku lat, ale nie znamy siebie wcale.
|
|
 |
“Czasami ludzie nie rozumieją wagi obietnic, gdy je składają.”
|
|
 |
Nie zastanawiaj się nad tym co było, myśl o tym co będzie. /h
|
|
 |
“Każdy Twój ból czułem na sobie kiedy Cię pocieszałem i mogłem go czuć podwójnie żebyś Ty nie czuła wcale.”
|
|
 |
“Było tyle okazji, żeby powiedzieć Ci ze Cie kocham.”
|
|
 |
Poznajesz człowieka, który z dnia na dzień staje Ci się tak nieprawdopodobnie bliski. Tak niebezpiecznie ważny, potrzebny. Nadajesz mu miano Tlenu. Jest najczystszym powietrzem na całej kuli ziemskiej.
|
|
 |
[cz.I] siedziałam na uczelni czekając na zajęcia. standardowo dostałam sms od Krzysia z zapytaniem w jakiej sali mamy, a po chwili kolejnego, że się spóźni i mam zając Mu miejsce. po 20 minutach siedział już koło mnie i słuchaliśmy planu projektu, który mamy przygotować. nagle usłyszałam: "Dżastuś, zajebiste masz perfumy. jakie to?". uśmiechnęłam się, po czym odpowiedziałam "zawsze zadajesz takie głupie pytania wtedy kiedy dobrze znasz odpowiedź? przecież wiesz, że to te od Ciebie." po czym zaczęłam notować to co mówi wykładowczyni. nie minęła minuta, gdy zaczął mnie zaczepiać i uszczypywać za nogę. początkowo starałam się nie zwracać na to uwagi, lecz z czasem zaczęło mnie to denerwować. "kurwa Krzysiu przestań bo połamie Ci te paluchy"- powiedziałam zdenerwowana.
|
|
 |
[cz. II] "haha Słońce nie zrobisz tego, bo za bardzo mnie kochasz"- usłyszałam. "to że Cię kocham to jedno, ale to że mnie denerwujesz to drugie. ostatni raz siedzę z Tobą na zajęciach. zawsze musisz być taki wkurwiający?"- spojrzałam na Niego z uśmiechem. "nie, nie zawsze, tylko wtedy gdy się uśmiechasz, a właśnie wtedy wyglądasz tak słodko. a mówiłem Ci już że masz zajebiste perfumy?" – powiedział znowu mnie zaczepiając. "tak mówiłeś, ale to nie zmienia faktu, że jesteś dzisiaj wyjątkowo wkurwiający.", "za to Ty jesteś wyjątkowo marudna Słońce."- powiedział puszczając oczko. uśmiechnęłam się do niego po raz kolejny i wróciłam do swoich notatek, ciesząc się z tego faktu, że jest jedynym kumplem na tej uczelni, do którego mogę się zwrócić z każdym problemem i jest pierwszym facetem, dzięki któremu zaczynam wierzyć w przyjaźń damsko-męską. / ibelieveinlovex3
|
|
|
|