 |
|
trzecia nad ranem, kolejna pospolita noc. księżyc, gwiazdy, a ja sama. siedzę na parapecie mego okna, znajdującego się na wysokim, pierwszym piętrze, macham nagimi stopami, pokazuję nogi w króciutkich szortach. popijam kawę, mocną, bez cukru. marzę, wspominam, tęsknię. znowu nie spałam.
|
|
 |
|
zaparzę herbatę, usiądę na różowym fotelu, wezmę małego łyczka, założę nogę na nogę, jak prawdziwa dama, zapomnę o kłopotach, wiecznym niezdecydowaniu i chorych mężczyznach
|
|
 |
|
zerwałam z Tobą, nie chciałam wrócić, a potem z premedytacją płakałam na Twoich oczach chcąc byś był, idiotka, zaprzepaściłam wszelkie nadzieje
|
|
 |
|
"maleńka, wręcz mikroskopijna cząstka mnie będzie Cię kochać, zawsze" ;(
|
|
 |
|
Twój spokojny głos, moje machanie dłońmi, Twoje niebieskie oczy, moje brązowe, Ty wysoki i szczupły, ja niska i krągła, Ty śmieszek, ja dojrzała marzycielka. najlepszy przykład na to, iż przeciwieństwa przyciągają się z prędkością światła, a rozdzielić się nie mogą
|
|
 |
|
uwielbiałam, kiedy niespodziewanie pukał do drzwi mojego pokoju, trzymając w ręku tabliczkę czekolady. dobrze wiedział, że wtedy poziom endorfin w mojej krwi błyskawicznie się unosił. ale czekolada to tylko pretekst. najwięcej szczęścia dawała mi jego obecność
|
|
 |
|
był kimś więcej niż mężczyzną mojego życia. był moim całym światem.
|
|
 |
|
budzę się w środku nocy, szukam po omacku jego dłoni. czuję ciepły oddech na mojej szyi. 'jestem obok, skarbie. zostaję z Tobą na zawsze' - szepcze, aksamitnym dotykiem muskając moje palce
|
|
 |
|
patrzę na zegarek - 22.22. klikam na słoneczko od gadu - mimowolnie dostrzegam, że jest dostępny. mija sekunda - przychodzi nowa wiadomość. jeszcze raz taka akcja, a padnę na zawał
|
|
 |
|
I pamiętaj kotku , że ja nie dziele się z byle kim żelkami . Jesteś wyjątkowy
|
|
 |
|
nigdy nie zapomnę tych chwil kiedy kładłam się z nadzieją , że mi się przyśnisz
|
|
 |
|
Kiedy nie zwracałam na Ciebie szczególnej uwagi to nikt się Tobą nie interesował, a teraz ? Teraz kiedy mi na Tobie kur**sko zależy to każda panna której nie znoszę łasi się do Ciebie jak jakiś kot. Czyżby to k**wa przypadek ?
|
|
|
|