 |
Nie potrafił mi wybaczyć wypowiedzianej prawdy, ale jej pierdolenie się po kątach wręcz przeciwnie.
|
|
 |
Już brakuje mi słów, łez i dni, by opisać ten okropny, nieuporządkowany kryzys w moim życiu. Wolałabym się zostać tchórzem i nigdy już się nie obudzić, ale nie mogę.
|
|
 |
Początek klasy maturalnej? Zjebany. Długie weekendy? Zjebane. Mikołajki? Zjebane. Święta? Zjebane. Sylwester? Zjebany. Nowy Rok? Zjebany. Urodziny? Zjebane. Studniówka? Zjebana. Ferie? Zjebane. Ja? Zjebana. Kurwa, ile jeszcze tego? NO KURWA ILE?!
|
|
 |
Brakuje mi osoby, która by mnie wyciągnęła z tego pieprzonego dołku, która pomogłaby mi odejść z tego syfu i która zniszczyłaby całe zło tkwiące we mnie.
|
|
 |
Znowu zaczęłam uciekać, ale tym razem słuchawki zastąpiłam książkami. Uciekam w świat liter, gdzie wszystko się dobrze uklada, chociaż w sumie czytając "gwiazd naszych wina", płakałam jak dziecko. Było tam opisane jak boli łapanie ostatniego oddechu i wyobraziłam sobie Ciebie, leżącą na szpitalnym łóżku, podłączoną do kabelków, drenu i wszystkiego co możliwe, łapiącą właśnie ten oddech. Zastanawiam się czy chociaż przez moment Twojej walki pomyślałaś o mnie, czy chociaż na chwile ujrzałaś moją twarz. Tego się nigdy już nie dowiem. A jedyną odskocznią od tego wszystkiego stał się On, i codziennie rozmowy z Nią, kawa, plotki, hybryda, henna. Mimo, że nic nie mówi jak płyną mi łzy, wiem, że w głebi siebie wspiera mnie cholernie. Dziękuje za to, że mnie z dziadkiem w pewien sposób wychowywaliście, dziękuje za wszystko. A Ty dziadku, opiekuj się Nią, opiekujcie się sobą nawzajem i proszę, pomagajcie mi. Cholera, kolejne łzy.../ASs
|
|
 |
Mogłabym Cię poprosić o to byś był zawsze, albo o to byś zawsze mnie już kochał, bo wiem, że byś powiedział, że tak będzie, mogłabym poprosić o bukiet czerwonych róż, bo wiem, że bym dostała. Mogłabym poprosić o to, byś zadzwonił wieczorem, ale wiem, że i tak to zrobisz. Mogłabym poprosić o wyjazd nad morze, pojechalibyśmy, mogłabym poprosić o milion rzeczy, a wiem, ze byś mi je dał. Jednak ja swoją prośbę wykorzystałam na co innego, poprosiłam byś niczego mi nie obiecywał, bo nie chcę się rozczarować.../ASs
|
|
 |
Wsiadłeś mi tak na ambicje dzisiaj, że pisząc z Tobą siedząc u Niej łzy płynęły mi ciurkiem po twarzy. Powiedziałeś mi to co wszyscy od dawna, tylko ty nie przebierałeś w słowach, napisałam Ci wszystko, to, że boję się życia bez Niej, to, że nie chcę, żeby mama mnie oglądała rano, gdy siedzę w pokoju będąc kiedyś u Niej. Pisałam wszystko. Kiedy wróciłam do domu chciałam o tym pogadać, Ty nie chciałeś. Ale mimo wszystko dziękuje ;) A Ty patrząc z góry wiesz, że dałam radę./ASs
|
|
 |
Coraz bliżej do spełnienia kolejnego marzenia i wiesz? Będę Twoim ulubionym kierowcą :) Nie mogę się doczekać aż siąde za kierownicą, opuszczę szybe, a wiatr rozwieje moje włosy. :)/ASs
|
|
 |
Uwielbiam jak się ze mną droczysz, a później jak czymś odpowiem to uwielbiam Twoje śmianie się w głos. Uwielbiam to jak się złościsz na mnie, a potem piszesz, że Kochasz. Uwielbiam to jak za każdym razem zaznaczasz, że jestem Twoją żonką. Tak dużo rzeczy w Tobie uwielbiam. Jesteś całkiem inny niz Marcin, z każdym dniem poznajesz mnie coraz bardziej zadając głupie pytania chociażby o ulubiony kolor, czy szampon do włosów. On nigdy nie pytał o takie bzdety, nie oszukujmy się, mówiłam mu o lekach, brałam je przy Nim, a On rodzicom powiedział, że o niczym nie wiedział. Żył swoim światem, a teraz dotarlo do mnie, że tam nie było miejsca ani dla mnie, ani dla Nas. Życzę mu jak najlepiej, naprawdę. A przede wszystkim tego, by poszedł po rozum do głowy ;)/ASs
|
|
 |
nie chce cię stracić - mówię przez sen, jakbym miał jakąkolwiek władze nad tą gilotyną.
|
|
|
|