 |
|
było dobrze,ale się zjebało.tradycja
|
|
 |
|
Od rana czuję, jak zbierają mi się łzy w oczach. Czekam tylko na decydujący moment, w którym wybuchnę płaczem. To jeden z tych dni, kiedy wszystko dookoła przytłacza, kiedy absolutnie nic nie sprawia przyjemności, kiedy nie radzę sobie z emocjami.
|
|
 |
|
Są takie osoby, których mimo wszystko nie potrafimy zapomnieć, o których istnieniu pamiętamy zawsze, choć nie chcemy o tym mówić. Nieważne, ze wygasło to co było między nami, jakieś uczucie, przyjaźń czy miłość. Sentyment gdzieś na dnie pozostanie do samego końca, a blizny w pamięci jeszcze nie raz zostaną rozdrapane. /inconsolable-_
|
|
 |
|
Kiedyś zrozumiesz, że bardzo mi zależało./inconsolable-_
|
|
 |
|
nie warto jest kochać za dwoje/inconsolable-_
|
|
 |
|
Kolejny dzień , wstajesz , ogarniasz sie , malujesz, jesz śniadanie , po drodze gdzieś się uśmiechasz przelotnie , szkoła , nauka , internet , noc - wspomienia , płacz. - ten sam schemat od kilku lat. /[badz_obok]
|
|
 |
|
zajebiście mi ciebie brak.
|
|
 |
|
Tęsknie za nim. Tęsknie za jego buziakami, za jego przytulaniem, za to że umiał mnie rozśmieszyć, że specjalnie mówił durne teksty, żebym się obrażała i żeby móc mnie po tym jak najładniej przeprosić, tęsknie za jego wiadomościami, za tym jego słodzeniem, którego nie znoszę u innych, chyba w sumie tęsknie za nim całym.
|
|
 |
|
Wierz w to że w końcu nadejdzie ten dzień, w którym odejdę na zawsze. Amen.†.
|
|
 |
|
Najgorzej jest kiedy poznając kogoś, mając z nim coraz lepszy kontakt, zaczyna Ci zależeć. W pewnym momencie zdajesz sobie sprawę z tego, że oczekujesz od niego czegoś więcej. Przyzwyczajasz się do jego obecności, rozmów, gestów. I wtedy kiedy myślisz o czymś więcej on odchodzi, z dnia na dzień, tak po prostu. Zostajesz z pękniętym sercem, tęsknisz, brak Ci chęci do wstania z łóżka, nie masz sił na nic. Wszystko traci sens. Najgorsza jest ta pierdolona nadzieja którą Ci daje a później odbiera przewracając Cię na glebę. I wtedy jest to cholerne pytanie 'po co to wszystko było?' / agathe96
|
|
 |
|
w sercu nóż, w duszy kolce, na barkach ogromny ciężar, krew wypływa z ust na podłogę, zadaję ciosy prosto w ścianę, pluję na życie, mówię, że mam wyjebane, ale upadam, nic więcej nie mogę. nie chcę nic, nie umiem, jestem zbyt słaby, biegnę donikąd wśród swądu wódki, prochów, śmierci. biegnę ile sił tą drogą, choć wiem, że to zły wybór, biegnę napawając się tym swądem i czekam aż sznur w szyję mi się wwierci. / skejter
|
|
|
|