 |
Que d’espérance...
Sur ce chemin en ton absence
J'ai beau trimer, sans toi ma vie n'est qu'un décor qui brille, vide de sens/Nic tylko nadzieja.
Na tej drodze twojej nieobecności.
Staram się jak mogę, ale moje życie bez ciebie
jest niczym innym, jak błyszczącym wystrojem wnętrza.
|
|
 |
Oh ma douce souffrance,
Pourquoi s'acharner tu r'commence
Je ne suis qu'un être sans importance
Sans lui je suis un peu "paro"
Je déambule seule dans le metro
Une dernière danse
Pour oublier ma peine immense
Je veux m'enfuir, que tout recommence
Oh ma douce souffrance/Och, moja słodka udręko.
Walka nie ma sensu, a ty znów zaczynasz.
Jestem tylko bytem bez znaczenia.
Bez niego jestem nieco niespokojna.
Błąkam się samotnie w metrze.
Ostatni taniec.
Żeby zapomnieć o moim wielkim cierpieniu.
Chcę stąd uciec, wszystko zaczęło się od nowa.
Och, moja słodka udręko.
|
|
 |
On zawsze zapomina. Nienawidze go za to. Ja nigdy nie zapomnialam. Dlaczego on mi to zrobil. Przeciez ja tak bardzo go kocham, nie mam serca ze stali chociaż dużo ludzi tak myśli. Jednak nadal bede czekać, aż sobie przypomni o mnie.. Może natknie się na moje zdjęcie z nim..
|
|
 |
Gdy nie znajdziesz ciepła przy drugiej połowie w Twoim życiu próbujesz od nowa z rodziną. Wtedy dokonujesz strasznego odkrycia.. Nikt nie chce Cię wesprzeć, pomóc, porozmawiać. Każdy człowiek to przeszedł i tego potrzebuje. Jednak szukasz dalej. Nie w domu tylko na ulicy. Tam rozumia Cię doskonale.
|
|
 |
Nie lubie dotykać dna mojego serca. Widze nas uśmiechnietych, śmiejemy się bo jesteśmy szczęśliwi, że siebie mamy, nie umiemy bez siebie wytrzymać, zimne noce przy których czułam ukojenie bo miałam Ciebie obok siebie, widze nas kłócących się a po godzinie znów się przytulamy. Nigdy nie było 'ja' tylko 'my'. Mimo tych dobrych wspomnień mam niestety więcej złych. Okłamywałeś, zdradzałeś, olewałeś.. Mimo to jestem gotowa dzwignąć ten ciężar i Ci wybaczyć. Tęsknie. Wiem, ze Ty też. Nie potrafie Cię skreślić z mojego serca. Jesteś wykuty czystą miłościa i cierpieniem.
|
|
 |
Lubię się podroczyć
Ci nie w smak
Jak nie mam ochoty ty nie masz szans
Trzymam na dystans
Jestem kapryśna
na stole czy na sofie to moja decyzja
To moja decyzja
Musisz mieć coś w sobie
To, to, to, to w sobie
Zawrócić mi w głowie
Musisz mieć coś w sobie
To, to, to, to w sobie
Zawrócić w głowie
Wtedy zrobię co powiesz!
|
|
 |
To nie roztropnie mogłoby się skończyć związkiem
Wierz mi, nie chcemy takiej afery która łączyła nas poprzednio
Nie możemy być ze sobą dłużej niż jeden melanż
Bo albo tobie albo mi na wypominanie się zbiera
Przerabialiśmy już ten temat tyle razy
I to nie przejdzie
Czuje kur* nie mogę żyć z tobą
Bez ciebie też nie
|
|
 |
Myślą ze mogą cię mieć
Ja wiem że chcesz by myśleli
|
|
 |
czasem coś w nas umiera i niekoniecznie chce zmartwychwstać.
|
|
 |
Tak wiele chciałabym ci powiedzieć, tak wiele chciałabym ci dać. Nie chcesz mnie znać, nie chcesz mnie słuchać. Tylko pijacki bełkot do twojego zdjęcia daje upust emocjom, tylko kolejna butelka koi ból, a kolejna tabletka daje mój własny raj, w którym nikt mi ciebie nie odbiera. — melancolie
|
|
 |
|
chce mi się rzygać, chce się znów napić, otwieram oczy i jestem sam
|
|
 |
|
Smutny człowiek potrafi się przywiązać do każdego ciepłego słowa, jakie usłyszy.
|
|
|
|