 |
nie żałuj mnie, bo dobrze spędziłem ostatnią noc, nie żałuj mnie, sam wybrałem sobie taki los, wiesz co? smakowała mi wódka, pozwoliła zapomnieć o wszystkich tych smutkach
|
|
 |
nie mam dla Ciebie miłości - ktoś tutaj był przed Tobą. Nie ma we mnie miłości - zabrał ją ze sobą
|
|
 |
"Wiesz ona zawsze się śmiała, uśmiechała... zawsze. Uwielbiałem kiedy śmiała się do telefonu,
gdy rozmawialiśmy do rana o głupotach, gdy śmiała się w głos leżąc na mojej klatce piersiowej,
uśmiechała się gdy robiła dla nas kanapki. Kochałem ten jej nosek i kąciki oczu...śmiała się całą sobą. Aż do dnia kiedy powiedziałem, że odchodzę... Nigdy więcej nie widziałem jej uśmiechniętej..."
|
|
 |
wiem, że nie mam czego żałować, jeśli mam to nie chcę się o tym nigdy przekonać
|
|
 |
"ostatnie lata? Nic nie wyszło jak powinno, nie? Patrzę w zdjęcia. Prawie płaczę."
|
|
 |
tak bardzo czuję że mógłbym zacząć wszystko inaczej ale zbyt mocno się boje, że znów to stracę
|
|
 |
"Piję, bo piję. Pię, bo lubię. Piję, bo się boję. Piję, bo jestem obciążony genetycznie. (...) Piję, bo mam słaby charakter. Piję, bo coś mi się poprzestawiało w głowie. Piję, bo jestem zbyt spokojny i chcę się ożywić. Piję, bo jestem nerwowy i chcę nerwy ukoić. Piję, bo jestem smutny i chcę rozweselić duszę. Piję, bo jestem szczęśliwie zakochany. Piję, bo daremnie szukam miłości. Piję, bo jestem zbyt normalny i potrzebuję odrobiny szaleństwa. Piję, gdy mnie boli i chcę ukoić ból. Piję z tęsknoty za kimś. I piję z nadmiaru spełnienia, kiedy ktoś przy mnie jest."
|
|
 |
Po pijaku nawijałam, że to miłość, a nie seks, a kiedy trzeźwiałam, stawali się znowu tylko eks.
|
|
 |
"Twarde sutki, marne skutki. Szkło. Chyba mi nie fajnie, chyba mnie to uśpi. To co? Jak kusi, to musisz wciąż tu pić. Chyba mnie to walnie i już mnie nie puści. Fajne maniurki na parkiecie, trunki. Upalne stosunki. Chyba wiecie co i chyba nie muszę mówić. Dobrze sam to lubisz" < 3
|
|
 |
"Show me the way to the next whiskey bar"
|
|
 |
"Można wszystkiemu wszystkiemu przestać się dziwić, można do końca życia wegetować tak z dnia na dzień. Można też się rozpić i można być pesymistą. Ale - nawet samobójstwo można popełnić z nieszczęśliwej miłości.To podobno było kiedyś w dobrym stylu." Hłasko
|
|
 |
"Chcesz, to obiecam, mówię to serio. Ty nie płacz, kiedy znów uciekam rano, kiedy smażysz bekon. Co mam napisać? Podobnie lubisz prawdę. Jak lubisz, czemu ryczysz zawsze, kiedy ją wygarnę?"
|
|
|
|