 |
`Pozwól mi, na zawsze w pełni sobą być,po mojemu żyć!
|
|
 |
Dzięki tobie zapomniałam o sprytnych drogach kłamstwa. Dzięki Tobie uciekam od powodów do płaczu : Gdy przyjaciele odejdą, gdy impreza się skończy my wciąż będziemy należeć do siebie nawzajem.
|
|
 |
remont w duszy, remont w życiu, remont w sercu.
|
|
 |
Gdybym naprawdę powiedziała to wszystko, co chcę powiedzieć, dopiero wtedy wszyscy by mnie znienawidzili..
|
|
 |
.` wiesz co jest bardziej przygnębiające od ponurego jesiennego poranka? Twoja spojrzenie mowiące - 'Już mi nie zależy...'
|
|
 |
.` Obiecałeś mi,że będziesz zawsze przy mnie,obok mnie Ze już nigdy nie odejdziesz,nie zostawisz samej mnie..
|
|
 |
- powiedz mi jakieś kłamstwo. - nie kocham Cię. - kłamiesz.. - wiem. [s]
|
|
 |
- rozum, a dlaczego zwracasz uwagę na samych kretynów ? - serce, to ty bijesz jak popierdolone na ich widok./ 61sekund
|
|
 |
Pozbawiony uczuć kretyn, dążący do wszelkich celów bez zahamowań.
I po chuj te starania skoro Ty i tak nic nie ogarniasz.?
Piękne oczy ale charakter i tak skurwysyński.
Weź się wyloguj - z mojego życia.!
Wkurwienieee.! ; ///
|
|
 |
- Ulubiony kolor? - Zielony i niebieski. - A dlaczego akurat takie, a nie inne? - Zielony bo kolor Jego oczu, a niebieski dlatego, że On lubi ten kolor i często chodzi tak ubrany. ♥ // rozkminajto .
|
|
 |
rozległo się stukanie do drzwi. - mamo, jakby co, to mnie nie ma ! - ale... - nie ma mnie ! - krzyknęła. nie chciała nikogo widzieć, a już zwłaszcza Jego. jednak nie pewna działań mamy, otarła pospiesznie oczy. biała chusteczka przybrała czarną barwę jej tuszu do rzęs. usłyszała kroki. ktoś stanął pod drzwiami. - i co, mamo, kto to był ? - nie usłyszała odpowiedzi. ktoś nacisnął klamkę. zaskrzypiały drzwi. - musimy porozmawiać. - wynoś się stąd, nie mamy sobie nic do powiedzenia. - daj mi wyjaśnić, proszę... - nie potrzebuję wyjaśnień. wyjdź stąd, natychmiast. - posłuchaj... - wynocha ! - krzyknęła. spojrzał na nią ze smutkiem w oczach. odwrócił się, wyszedł i delikatnie zamknął za sobą drzwi. podeszła do okna. poszedł. tak łatwo się poddał. znów usiadła na łóżku. skuliła się, kolana podciągnęła pod brodę. dobrze zrobiłam - pomyślała - jeśli zrobił to raz, mógłby próbować ponownie, a tego bym nie zniosła. łzy leciały strumieniem, mimo to, nie żałowała. / anyway
|
|
|
|