|
Łatwo wmawiać sobie,że cały tunel jest oświetlony,gdy tymczasem widzi się jedynie promyczek na jego końcu.
|
|
|
Nagle zaczęło jej się wydawać,że ten obcy pokój ją obejmuje.
Że jest bezpiecznym kokonem,macicą, w której żadne niebezpieczeństwo nie mogło jej dosięgnąć.Ukryta.Ocalona.
Właśnie tak.Zaczęła nasłuchiwać;jedynym dźwiękiem,jaki dobiegł
do jej uszu,był delikatny szum wentylatora - i jeszcze delikatniejszy oddech jej mężczyzny.
|
|
|
Po raz kolejny zamarzyło się jej,żeby wszystko dało się zamknąć.Zakończyć.Może to byłby najlepszy wybór nawet dla niewinnych?Ostateczna nicość
|
|
|
Jeżeli wszechświat ma się rozpaść
niech zrobi to teraz. Teraz.
|
|
|
Chcę odwagi,by wytrzymać jeszcze trochę.
|
|
|
Cała była tykającą,nerwową bombą;chyba czystą próżnością byłoby myśleć,że w takim stanie uda się jej zasnąć.
|
|
|
Rozumiem.Wolisz trzymać wszystkie drzwi zamknięte.
Przede mną także.Ale to Twój wybór.
|
|
|
- Nie widzę żadnego powodu,dla którego miałabym dalej żyć.
- To dlaczego to robisz?
- Dlaczego dalej żyję?
- Tak.
- Nie wiem.Może uważam,że to swego rodzaju obowiązek,także i to.Że skoro otrzymało się życie,trzeba żyć do końca.
|
|
|
Myśl to jedna rzecz,działanie druga.Może jeszcze miał wewnętrzny hamulec.Może nawet nie jeden,może miał całą siatkę hamulców mających przeciwdziałać popełnianiu takich szalonych czynów.
|
|
|
Nie,nie będę płakać,przecież jestem silna,przecież kurwa dam sobie sama radę,nie potrzebuję Ciebie i wszystko jest okej,bo mogę w końcu robić co chcę i z kim chcę,nie mam żadnych ograniczeń,nikt mnie nie kontroluje,mogę nie wracać na noc,albo dwie,albo po prostu wyjechać bez uprzedzenia,bo mam taki kaprys i nikomu nie muszę się tłumaczyć,ale kurwa mać,chyba jest mi przykro,bo wiem,że już nigdy mnie nie przytulisz,a nocne wypady nie będą się wiązały ze wspólnym sexem i wszystkie nasze chwile to teraz naprawdę wspomnienia i te kilka miesięcy to nic i moje rozdarte serce to też nic i to że mnie nie całujesz to też kurwa nic i wszystko jest niczym,jak nigdy,bo nigdy nie czułam się tak cholernie niczyja i tak cholernie zraniona i tak cholernie źle,bo wiem,że to głównie moja wina.I chyba,chyba właśnie wycieram łzę z policzka,a przecież obiecałam,że nie będę płakać. / believe.me
|
|
|
"Czas jest bezlitosny i to on zatrzyma serce, ogarnie Cię nieznany ból, obezwładni ręce, zanim to się stanie jeszcze wiele ciężkich chwil, uwierz mi, co Cię nie zabije doda sił."
|
|
|
|