 |
chcemy znalezc siebie w tym co o nas mysla
|
|
 |
Wszystko się wali prócz tej ściany przede mną.
|
|
 |
|
To dziwne, że wszystko zaczęło się tak banalnie, bo w tak zwyczajny sposób i przez największy przypadek trafiliśmy na siebie, a nieoczekiwanie banał przerodził się w miłość. Żadne z nas nie myślało o związkach czy o jakimkolwiek o uczuciu, chcieliśmy tylko na chwile oderwać się od problemów, a tak nagle wpadliśmy sobie w ramiona. Oboje trafiliśmy do tego miejsca przez czysty zbieg okoliczności i oboje nie sądziliśmy, że jedno spojrzenie w oczy może przerodzić się w coś więcej. Jednak gdy to spojrzenie jest spojrzeniem osób sobie przeznaczonych nie potrzebujesz niczego więcej aby wiedzieć, że znalazłaś to czego tak długo szukałaś. Teraz wiem, że miłość nie potrzebuje fanfarów, tuzina kwiatów i oprawy jak z filmów. Jeżeli masz kogoś pokochać to niezależnie od miejsca, w którym się spotkacie - pokochasz go. Miłość wiąże się z magią, nie ważne w jaki sposób wszystko się zaczęło. Miłość jest wyjątkowa, rządzi się swoimi prawami i pamiętaj, nigdy nie wiesz kiedy może Cię zaskoczyć./ napisana
|
|
 |
prawda jest taka, że wcale nie byłam pewna czy chcę to zrobić. targało mną mnóstwo sprzecznych emocji, myśli nie do końca oswojonych, nieokiełznanych pragnień i uzasadnionych obaw. nie planowałam tego i myślę, że w momencie, gdy wyszeptałam Ci, że tego właśnie chcę, sama nie byłam przekonana o słuszności tej decyzji. ale jedno jest pewne - wiedziałam co do Ciebie czuję i mimo że w teorii chciałam jeszcze poczekać, to od dawna byłam świadoma, że to właśnie Ty będziesz tym pierwszym.
|
|
 |
– Chyba mam ochotę się napić.
– Prawie wszyscy mają taką ochotę, tylko o tym nie wiedzą.
|
|
 |
"W naszych czasach istnieje moralne przyzwolenie na niemoralność".
|
|
 |
chokoreeto /
Pokonywaliśmy razem góry, a potknęliśmy się o kamień.
|
|
 |
tymbarkoholiczkaa /
Tak. Nazwij mnie suką, dziwką, puszczalską. Nie wiem, co tam sobie jeszcze wymyślisz. Rozumiem, jakoś musisz sobie obrzydzić to, co straciłeś i co już nigdy do ciebie nie wróci.
|
|
 |
nienawidzę siebie, swoje ciała, głosu, wszystkiego. kocham tylko niebo, które widzę za oknem, z każdym dniem się zmieniające. piękne barwy, płynące chmury, niebo bezchmurne, deszczowe, słoneczne. jak jest słoneczne jest najlepiej bo wtedy czuję właśnie to czego pragnę najbardziej, a mianowicie - lata. pragnę poczuć ostatnie kilka lat, chcę teraz biec przez łąki, między roślinami, które będą drapać moją nagrzaną od słońca skórę, a ja będę wciąż biec tam gdzie czułam się od dziecka najlepiej. na środku łąk i pól, gdzie nie raz siedząc widziałam stado przebiegających saren pomiędzy strachami na wróble, taflę wody w małym oczku, w którym co jakiś czas można było zobaczyć blask małej rybki i śliczny drewniany domek, który stał ogrodzony niepomalowanym płotkiem przy małym lasku, w którym zawsze chowały się lisy. nikt nie wyobraża sobie moich uczuć do tych miejsc, do których może i nie wrócę?
|
|
 |
dziękuję wszystkim ludziom, że doprowadzili moje życie do jednej wielkiej nerwicy lękowej.
|
|
|
|