 |
|
pamiętam, to był dwudziesty czwarty listopada.
nie wiem, jakoś jedenaście minut po północy.
|
|
 |
|
nie szukam szczescia, bo predzej znajde aids ;)
|
|
 |
|
bo wszystko przed Tobą i wszystko przede mną,
a nie wystarczy słowo, by coś wiedzieć tu na pewno.
I nie wystarczy słowo, by powiedzieć jak jest teraz,
i nie byłbym tu sobą, mówiąc, że się chcę pozbierać,
i że umiem, i że potrafię, że się nie wkurwię,
i tak jest u mnie, lepiej znacznie, naprawdę
|
|
 |
|
Jest tak samo, może tylko trochę smutno
i nie mówisz dobranoc, i nie mogę przez to usnąć,
i może trochę pusto, i znowu jest to rano,
i znowu uwierzyć trudno, że marzenia się spełniają.
|
|
 |
|
Gdyby nie to, zniknąłby mi z oczu wreszcie płacz,
a z ust kurwa mać, kurwa mać i kurwa mać.
|
|
 |
|
I gdyby nie to wszystko, to byłoby dobrze wiesz,
a tak poza tym, to wcale nie jest ok, nie jest ok, cześć.
|
|
 |
|
wszystko, czego chcę, to czuć się dobrze.
|
|
 |
|
czy nie wiesz, że tak naprawdę nigdy nie kochałam nikogo prócz ciebie.
|
|
 |
|
nazywasz mnie lawendą, nazywasz mnie słońcem.
|
|
 |
|
spal fotografie jeśli mówisz prawde
|
|
 |
|
pomyśl o wczoraj dziś, jutro może nie być nic.
|
|
|
|