 |
Ale jak ja mam się pogodzić z tym, że odszedłeś? Jak mam pogodzić się z tym, że moje serce Ci nie wystarczyło chociaż pokochało Cię bardziej niż jakiekolwiek inne? Ja już naprawdę nie mam siły. Kolejny raz rozpadam się na drobne kawałki, nie śpię po nocach i tak przeraźliwie tęsknię. Nie potrafię oswoić się z myślą, że już pewnie nigdy Cię nie zobaczę. Jesteś jedyną osobą, której tak bardzo potrzebuję, którą kocham ponad życie, a ja dla Ciebie chyba jestem nikim. Czuję się jakby moje serce po raz drugi zostało wyrzucone kilka kilometrów stąd, znów też nie potrafię swobodnie oddychać. Wróć do mnie, spraw żeby wreszcie wszystko wróciło do normalności. Nie mogę tak dłużej, jestem wykończona czekaniem i cierpieniem. Nie poradziłam sobie, próbowałam, ale nie dałam rady. To wszystko to za dużo jak dla mnie, ta miłość mnie zabija. / napisana
|
|
 |
to spacer po linie, bo czasem sam nie wiem czego chcę, dziś chyba mam pewność.
|
|
 |
siła to jedno, ale spokój daje tylko ktoś obok, wiem to.
|
|
 |
jeśli to sen nie budź mnie, daj się cieszyć, wciąż łapię tlen, dusić się nie chcę więcej, uciec przed złem udało się mając zeszyt i wylewając w niego całe swoje serce.
|
|
 |
od początku chcesz uciec, bo to co mamy to od zawsze to złe przeczucie.
|
|
 |
coraz bardziej się gubię, pośród znanych mi ulic.
|
|
 |
wiesz, że nawet przez łzy mówiłem, że nie wiem co we mnie siedzi.
|
|
 |
co jest dziś moje? o czym muszę zapomnieć? gdy trzymałem Twoje dłonie to świat należał do mnie, i nie wiem nawet, czy to do Ciebie dotrze, ale wcale tak nie myślę, jest mi dobrze.
|
|
 |
cisza mi mówi żebym kochał się z nią dzisiaj, że noc jest nasza i by świat o nas usłyszał.
|
|
 |
nauczę się kiedyś żyć bez Ciebie obok.
|
|
 |
mnie cisza przeraża ,choć mówią mi, że jest piękna.
|
|
 |
Ty słyszysz, bo to są te anioły, które spadły, i krzyczysz, choć to tak jak w snach krzyk niemy, lecz liczysz na to, że ktoś zdejmie te problemy z Twoich barków.
|
|
|
|