 |
Oderwę się od rzeczywistości. Zapomnę. Tak po prostu. Pstryknę palcami, a Ty znikniesz.
|
|
 |
Żałuję, że nie można zakopać uczuć, mając tą pewność, że już nigdy nie wrócą.
|
|
 |
Dla mnie już nie jesteś nikim ważnym. To serce jeszcze czasem mówi mi o Tobie.
|
|
 |
To takie straszne, ile tak naprawdę można na kogoś czekać.
|
|
 |
Zastanawia mnie, czemu to z reguły ja zachęcam Cię do spotkania, dopytuje czy nie miałbyś ochoty się spotkać, a Ty nic nie robisz? Co jest do cholery, gdzie sie podziali prawdziwi mężczyźni, którzy walczą o kobietę, zabiegają o nią. Nie uśmiecha mi się ciągłe wykonywanie Twojej roli za Ciebie, mój Drogi.
|
|
 |
Zaciskam wargi, do oczu napływają łzy. Serce jakby boli, a z twarzy znika uśmiech. Puszczam Twoją ulubioną piosenkę i wspominam wspólne chwile. Właśnie tak tęsknię.
|
|
 |
Zaślepiona Jego uśmiechem, nie martwiłam się o przyszłość.
|
|
 |
Teraz jedyne czym oddycham to kawałki wspomnień, które z każdym kolejnym dniem coraz bardziej pokrywa kurz tęsknoty.
|
|
 |
Zawróćmy, przecież zostawiliśmy tam swoje szczęście.
|
|
 |
Marzenia się nie spełniają. Nie pytaj skąd wiem..
|
|
 |
Pieprzę smutek i żal, gorzkie łzy są mi obce. Tylko czasem miotają mną te chore emocje.
|
|
 |
To jest bagno zwane rzeczywistością.
|
|
|
|