 |
Holidays, so beautiful. Take me to a place called paradise.
|
|
 |
Miał być koniec. Miało wszystko się pomiędzy nami skończyć już dawno, ale coś nie pozwala w pełni odciąć się od tamtego rozdziału, który nadal niweczy plany na dalsze życie. Wciąż powracają ludzie w snach, o których pragnęłam tak bardzo zapomnieć. Pojawiają się koszmary, które przenikają coraz bardziej przez moją podświadomość i zaczynają burzyć harmonię oraz spokój, o który tyle walczyłam. Znów coś się złego dzieje w moim sercu. Powstaje mętlik, tysiące pytań, na które brakuje odpowiedzi i ta wielka niechęć do wszystkiego. Zastanawiam się, ile to jeszcze będzie trwać? Jak długo będę musiała z tym walczyć, aby odciąć się od zgiełku dawnego życia, od przepełnionej pustką w sercu samotności? Bo nie da się żyć z tym na normalnym poziomie. Nie da się walczyć z tym co powraca w ciągu paru chwil. Bardziej to zaczyna wyłącznie wyniszczać ciało i organizm. A stres, który jest silniejszy zwycięża z moją duszą. A ja się w tym duszę. Nie umiem tak żyć. Nie w tym świecie, nie teraz, nie dziś..
|
|
 |
nie patrz tak na mnie, nie pytaj co to miłość. sama nie wiem przez co kilka osób mnie skreśliło.
|
|
 |
dla każdego złego chłopca znajdzie się dobra dziewczyna, która go naprostuje. dla każdej dobrej dziewczyny znajdzie się chłopak, który ją zepsuje.
|
|
 |
staram się opanować kilka wspomnień, ale to jest trudniejsze niż myślałam. żałuje kilku gestów, kilkunastu słów a co najważniejsze żałuję jednego wydarzenia. staram się to wszystko opanować ale nie potrafię z tym wszystkim normalnie funkcjonować.
|
|
 |
miała rozmazany tusz, czerwone usta, rozszerzone źrenice, a jej ręce drżały jak nigdy dotąd, stanęła w deszczu na środku ulicy i zaczęła krzyczeć, jak bardzo nienawidzi tego świata .
|
|
 |
papierowe słońce. naklejone chmury i udawane szczęście.
|
|
 |
myślisz, że mi pomożesz słowami "zapomnij", "miej wyjebane", "spróbuj". myślisz do chuja, że nie próbowałam? skoro masz mi tak pisać, proszę cię nie pytaj co u mnie, jak z nim, daj mi spokój, daruj mi. to, że ty nie jesteś stała w uczuciach, nie znaczy, że ja też będę.
|
|
 |
nienawidzę Cię za to, że gdy idziesz ze swoją dziewczyną za rękę czule ją obejmując, puszczasz do mnie oczko bądź zalotnie się uśmiechasz. nienawidzę Cię za to, że robisz mi tą chorą nadzieję, pobudzając moją naiwność nawet w tych najmniej odpowiednich momentach.
|
|
 |
to że wspominam o nim coraz rzadziej nie znaczy, że o nim zapomniałam. on nadal jest w moim sercu, zawsze tam będzie.
|
|
 |
tak bardzo chciałabym Cię widzieć więcej i częściej. trzymać Cię za rękę, łapać powietrze. opowiadać Ci jak bardzo kocham i tęsknie.
|
|
 |
`Bo nie w tym rzecz, żeby leżeć, płakać, szlochać. Ktoś cię kocha, to ty też się naucz kochać :) !
|
|
|
|