 |
|
nie powiem Ci, że tęsknię za Twoimi pocałunkami muskającymi moje wargi, ramionami zamykającymi mnie szczelnie dając poczucie bezpieczeństwa, dłońmi mierzwiącymi moje włosy w kolorze mlecznej czekolady, słowami, które koiły nawet najmocniejszy ból. to prawda. owszem, brakuje mi tego, jednak 'tęsknię' to za wysokie słowo, a porozmawiam z Tobą właśnie o tęsknocie i jeśli za czymś tu tęsknię, to zwyczajnie, za szczęściem.
|
|
 |
|
zniknął ten świat, który mnie wychował.
|
|
 |
|
wtulona w niego, wiedziała co to szczęście.
|
|
 |
|
fajnie jest umieć się z kimś rozumieć bez słów i w tym samym momencie wybuchać śmiechem.
|
|
 |
|
w miarę czekania - przestaje powoli zależeć.
|
|
 |
|
często zaczynamy rozumieć, gdy jest za późno
|
|
 |
|
kobiety pamiętają każdy drobny szczegół, wiesz ?
|
|
 |
|
i czarne wstążki zdobią ubrania.
|
|
 |
|
uwielbiam facebook'a za zadawanie mi notorycznie pytania o atrakcyjność tyłka mojego księdza.
|
|
 |
|
dużo czasu minie zanim powiem Mu, że Go kocham. przez mniej więcej miesiąc, dwa będzie dręczyła mnie ta niepewność, mieszanina uczuć, obawa przed tym, że Go okłamię, dziwaczne przeczucia, gdybania. będę zapewne zmieniać temat, kiedy zapyta co tak właściwie czuję. za wszelką cenę będę omijała ten wątek, krążąc niebezpiecznie wokół. ale któregoś dnia powiem Mu w końcu. oznajmię, iż jest dosłownie wszystkim.
|
|
 |
|
potrafię w pełni zaakceptować poznanie nowych osób, znajomość przybierającą z każdą chwilą na sile, a nuż, może w przyszłości nawet przyjaźń. jednego nie pojmę nigdy. nie zrozumiem jak od tak można właściwie zrywać coś, co nie trwało kilku miesięcy, a ciągnęło się przez lata. nie przyswoję tego jak można tak zwyczajnie zakańczać przyjaźń. nie wprost, oczywiście, jednak to się czuje, niestety.
|
|
|
|