 |
|
przyśniłeś mi się . to znaczy, że tęsknisz czy że będziesz mój tylko w snach ?
|
|
 |
|
Skasowałam numer. nie pisz więcej. usunęłam archiwum. nie pisz już. widzę mrugającą wiadomość. nie, nie, nie. powiedziałeś, że nie będziesz się narzucać więcej. nie chcę tego czytać. dobrze wiem, co chciałeś mi powiedzieć. nie odczytuję. chcę zapomnieć, choć to takie trudne. przeszłość mnie boli. spadam pionowo w dół, głowa pracuję na wysokich obrotach, już oddech się wyrównuje, a serce nie wali tak, jakby miało zaraz przebić się przez ciało. odejdź już. klikam 'zakończ'
|
|
 |
|
wiedząc, że jutro nie nadejdzie pocałowałbyś mnie dziś na pożegnanie, prawda?
|
|
 |
|
szkoda, że już dwudziesta trzecia dwadzieścia cztery. minutę wcześniej bym uśmiechała się od ucha, do ucha, nie ukrywając wewnętrznej radości.
|
|
 |
|
jestem teraz tu, na nowej stronie, rozpoczynam nowy rozdział. choć nadal zaglądam na poprzednią kartkę, gdzie nad literką 'i' widniały serduszka. niekontrolowany płacz. nie umiem zacząć od początku. nie potrafię budować wszystkiego od podstaw. brakuje mi odwagi by postawić grubą, czarną kreskę, która definitywnie odłączy mnie od dnia wczorajszego. ale..ale co jeśli nie jestem gotowa? jeżeli nie chcę?
|
|
 |
|
bywa też tak, że nie ma szczęśliwych zakończeń.
|
|
 |
|
nie robię nic nadzwyczajnego. zwyczajnie jestem. postępuję tak zupełnie normalnie, naturalnie. jestem sobą. i widzisz, dostaję za to Jego miłość. bajka.
|
|
 |
|
czasem wystarczyłoby zwykłe 'jestem', nic więcej.
|
|
 |
|
Nosi koszulkę " I love NY" choć nigdy tam nie była.
|
|
 |
|
słońce zaczyna rozmrażać zlodowacenia w okolicach klatki piersiowej.
|
|
 |
|
żyjesz tymi dwoma słowami, w ręku ściskając jedno zdjęcie.
|
|
|
|