głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika patrzsobie

wstyd mi  że się poddałam  wiesz ? cholernie wstyd   głównie przed samą sobą  ale brak mi już sił na przysparzanie sobie nadziei i życie w wykreowanej przez siebie obłudzie.   nervella.

nervella dodano: 22 sierpnia 2011

wstyd mi, że się poddałam, wiesz ? cholernie wstyd - głównie przed samą sobą, ale brak mi już sił na przysparzanie sobie nadziei i życie w wykreowanej przez siebie obłudzie. / nervella.

niezależnie od tego ile mnie nauczyłeś  ile w owym czasie wprowadziłeś radości do mojego życia  niezależnie od pozytywnych wspomnień i wszystkiego co nas łączyło   doprowadziłeś do tego  że dla mnie jesteś zerem  tak wiele dałabym aby mieć możliwość wymazania Cię z życiorysu.   nervella.

nervella dodano: 22 sierpnia 2011

niezależnie od tego ile mnie nauczyłeś, ile w owym czasie wprowadziłeś radości do mojego życia, niezależnie od pozytywnych wspomnień i wszystkiego co nas łączyło - doprowadziłeś do tego, że dla mnie jesteś zerem, tak wiele dałabym aby mieć możliwość wymazania Cię z życiorysu. / nervella.

pierwszy raz tak cholernie żałuję  że Cię poznałam  mam dość Twojego całodobowego przebywania w mojej głowie  mam dość mijania Cię na ulicy i znoszenia tych dwuznacznych spojrzeń i gestów. zniknij z mojego życia   błagam. tak niewyobrażalnie mnie niszczysz  zabierasz chęć życia  powody do szczerego śmiechu. nienawidzę Cię a najbardziej przytłaczające jest to  że o wiele razy bardziej Cię kocham.   nervella.

nervella dodano: 22 sierpnia 2011

pierwszy raz tak cholernie żałuję, że Cię poznałam, mam dość Twojego całodobowego przebywania w mojej głowie, mam dość mijania Cię na ulicy i znoszenia tych dwuznacznych spojrzeń i gestów. zniknij z mojego życia - błagam. tak niewyobrażalnie mnie niszczysz, zabierasz chęć życia, powody do szczerego śmiechu. nienawidzę Cię a najbardziej przytłaczające jest to, że o wiele razy bardziej Cię kocham. / nervella.

cudowne. teksty nervella dodał komentarz: cudowne. do wpisu 22 sierpnia 2011
a ja Cię    teksty nervella dodał komentarz: a ja Cię ;* do wpisu 22 sierpnia 2011
mimo wszystko wiem  że jutro niezależnie od okoliczności usłyszę 'wszystkiego najlepszego kotek' wypowiedziane z Jego ust  poczuję znów Jego ręce owinięte wokół mojej szyi a zapach jego perfum ponownie zagości w moich nozdrzach. i znów się złamie  znów z uśmiechem odpowiem 'dziękuję'   po czym biorąc go za rękę  będę żałowała swojej naiwności.   nervella.

nervella dodano: 22 sierpnia 2011

mimo wszystko wiem, że jutro niezależnie od okoliczności usłyszę 'wszystkiego najlepszego kotek' wypowiedziane z Jego ust, poczuję znów Jego ręce owinięte wokół mojej szyi a zapach jego perfum ponownie zagości w moich nozdrzach. i znów się złamie, znów z uśmiechem odpowiem 'dziękuję' - po czym biorąc go za rękę, będę żałowała swojej naiwności. / nervella.

poddaje się   po prostu. wbrew zasadom  które wyznaję. siedzę tu z oczami przekrwionymi od łez  przygryzioną wargą i pełną świadomością  że nigdy już nie będziesz mój  spływa po mnie cała ta obłuda  którą sama wytworzyłam  straciłam już pokłady nadziei i wiarę w to  że znów usłyszę 'kocham Cię' wypowiedziane tembrem tego zachrypniętego głosu. nie chcę już walczyć  ścierać się z chorą  rzeczywistością  chcę żyć  tak po prostu   w głowie mając wspomnienia  które nie są w stanie wywołać łez.   nervella.

nervella dodano: 21 sierpnia 2011

poddaje się - po prostu. wbrew zasadom, które wyznaję. siedzę tu z oczami przekrwionymi od łez, przygryzioną wargą i pełną świadomością, że nigdy już nie będziesz mój, spływa po mnie cała ta obłuda, którą sama wytworzyłam, straciłam już pokłady nadziei i wiarę w to, że znów usłyszę 'kocham Cię' wypowiedziane tembrem tego zachrypniętego głosu. nie chcę już walczyć, ścierać się z chorą rzeczywistością, chcę żyć, tak po prostu - w głowie mając wspomnienia, które nie są w stanie wywołać łez. / nervella.

nie potrafię pojąć tego  co się z nami dzieje. czemu z pozoru idealny związek teraz się pieprzy bez powodu? co tym kieruje  i co pozwala temu gasnąć? dlaczego przestaliśmy garnąć się do spotkań  czemu już tak nadgorliwie nie szukamy swoich dłoni? i wiesz? jeśli mamy co ratować   to pomóż mi  bo sama nie dam rady tego naprawić.

definicjamiloscii dodano: 21 sierpnia 2011

nie potrafię pojąć tego, co się z nami dzieje. czemu z pozoru idealny związek teraz się pieprzy bez powodu? co tym kieruje, i co pozwala temu gasnąć? dlaczego przestaliśmy garnąć się do spotkań, czemu już tak nadgorliwie nie szukamy swoich dłoni? i wiesz? jeśli mamy co ratować - to pomóż mi, bo sama nie dam rady tego naprawić.

w sumie proste decyzje są dobre   nie i koniec. nienawidzę tego podsycania nadziei  'nie układa mi się z Nią'  'jeszcze taki jeden raz i to skończę'  'bez Ciebie nie potrafię być szczęśliwy'. przestań  dobra? zwyczajnie już odpuść  bo jeśli faktycznie każdy oddech opierałby się na mojej obecności  byłbyś tego wieczoru tutaj przy mnie  nie w Jej łóżku.

definicjamiloscii dodano: 21 sierpnia 2011

w sumie proste decyzje są dobre - nie i koniec. nienawidzę tego podsycania nadziei, 'nie układa mi się z Nią', 'jeszcze taki jeden raz i to skończę', 'bez Ciebie nie potrafię być szczęśliwy'. przestań, dobra? zwyczajnie już odpuść, bo jeśli faktycznie każdy oddech opierałby się na mojej obecności, byłbyś tego wieczoru tutaj przy mnie, nie w Jej łóżku.

pomagając innym  ingerując w życie do którego mnie wciągali ze łzami w oczach i roztrzęsionymi dłońmi   zostawiłam gdzieś w kącie swoje własne. i zagryzałam kłykcie  co noc próbując komuś doradzić  ogarnąć to chwilowo utracone szczęście. nie potrafiłam pomóc tylko sobie  gdy zaczęło się sypać  a uśmiech  który zawsze występował na Jego twarzy w reakcji na moją obecność  zniknął. i nafaszerowałam się tymi prochami  bo świadomość  że nie potrafi patrzeć na mnie tak  jak dawniej  zabijała.

definicjamiloscii dodano: 21 sierpnia 2011

pomagając innym, ingerując w życie do którego mnie wciągali ze łzami w oczach i roztrzęsionymi dłońmi - zostawiłam gdzieś w kącie swoje własne. i zagryzałam kłykcie, co noc próbując komuś doradzić, ogarnąć to chwilowo utracone szczęście. nie potrafiłam pomóc tylko sobie, gdy zaczęło się sypać, a uśmiech, który zawsze występował na Jego twarzy w reakcji na moją obecność, zniknął. i nafaszerowałam się tymi prochami, bo świadomość, że nie potrafi patrzeć na mnie tak, jak dawniej, zabijała.

'to tylko przyjaciel'  wygarnęłam sobie w myśli  kiedy obejmował Ją ramieniem w talii  a potem przepuszczał w drzwiach  'weź się ogarnij   przyjaciel!'. zamek w drzwiach ulokował się na miejscu  a za drzwiami słyszałam Jej śmiech  Jego głos. ruszyłam po schodach i przekraczając próg sypialni   od razu rzuciłam się na łóżko  bo teraz to Ona będzie śmigać w Jego bluzie  Ona będzie powodem uśmiechu na Jego twarzy i szybszych uderzeń serca. moja siostra  która odbiera mi to  na co tak wyczekiwałam  i o co modliłam się co noc  pozostawiając jedynie przegryzioną do krwi wargę i przeszklone spojrzenie.   miał być mój.   syknęłam unosząc się na łokciu  jednocześnie wyglądając przez okno  z wszechogarniającym przeczuciem  że mój świat wkrótce runie doszczętnie.

definicjamiloscii dodano: 21 sierpnia 2011

'to tylko przyjaciel', wygarnęłam sobie w myśli, kiedy obejmował Ją ramieniem w talii, a potem przepuszczał w drzwiach, 'weź się ogarnij - przyjaciel!'. zamek w drzwiach ulokował się na miejscu, a za drzwiami słyszałam Jej śmiech, Jego głos. ruszyłam po schodach i przekraczając próg sypialni - od razu rzuciłam się na łóżko, bo teraz to Ona będzie śmigać w Jego bluzie, Ona będzie powodem uśmiechu na Jego twarzy i szybszych uderzeń serca. moja siostra, która odbiera mi to, na co tak wyczekiwałam, i o co modliłam się co noc, pozostawiając jedynie przegryzioną do krwi wargę i przeszklone spojrzenie. - miał być mój. - syknęłam unosząc się na łokciu, jednocześnie wyglądając przez okno, z wszechogarniającym przeczuciem, że mój świat wkrótce runie doszczętnie.

  nie wahasz się. bierzesz motor  i ruszasz na te rajdy  a potem z resztą zwijacie się  gdy tylko na horyzoncie pojawiają się gliny. jedziesz równo po każdym kto Ci nie przypasuje nie uważając na słowa. boksujesz  co wieczór worek  który wisi u Ciebie w garażu. lubisz ryzyko  nie?   palnęłam któregoś dnia bawiąc się końcówkami włosów z myślą  że przydałby się im fryzjer.   a gdyby było inaczej  myślisz  że zakochałbym się w Tobie?   odparł sucho  bez większych czułości  jednak kiedy nic nie odpowiedziałam objął mnie ramieniem.   w chuj trudno Cię kochać  rozumieć  zgadywać o czym myślisz. ale podołam  bo warto  wiesz? kurwa  uwielbiam mieć Cię przy sobie.

definicjamiloscii dodano: 21 sierpnia 2011

- nie wahasz się. bierzesz motor, i ruszasz na te rajdy, a potem z resztą zwijacie się, gdy tylko na horyzoncie pojawiają się gliny. jedziesz równo po każdym kto Ci nie przypasuje nie uważając na słowa. boksujesz, co wieczór worek, który wisi u Ciebie w garażu. lubisz ryzyko, nie? - palnęłam któregoś dnia bawiąc się końcówkami włosów z myślą, że przydałby się im fryzjer. - a gdyby było inaczej, myślisz, że zakochałbym się w Tobie? - odparł sucho, bez większych czułości, jednak kiedy nic nie odpowiedziałam objął mnie ramieniem. - w chuj trudno Cię kochać, rozumieć, zgadywać o czym myślisz. ale podołam, bo warto, wiesz? kurwa, uwielbiam mieć Cię przy sobie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć