głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika patrzsobie

milczałam z twarzą ukrytą na Jego ramieniu starając się zatuszować to  że nie umiem tańczyć  nie wiem zupełnie  jak stawiać kroki i się gubię. trzymał dłonie na moich biodrach kołysząc mną lekko. przerwał monotonię cichej muzyki szeptem do mojego ucha.   myślisz  że to prawda? to  co robisz? myślisz  że to ja Cię teraz prowadzę  w tym tańcu? kłamiemy każdym drgnieniem ciała. Ty tu dowodzisz. bicie Twojego serca jest mentorem moich ruchów.   musnął ciepłymi wargami moje czoło  a choć muzyka gasła  nie wypuścił mnie z ramion. czyjeś pewne 'odbijamy' na co odparł  że jeszcze nie teraz.

definicjamiloscii dodano: 16 października 2011

milczałam z twarzą ukrytą na Jego ramieniu starając się zatuszować to, że nie umiem tańczyć, nie wiem zupełnie, jak stawiać kroki i się gubię. trzymał dłonie na moich biodrach kołysząc mną lekko. przerwał monotonię cichej muzyki szeptem do mojego ucha. - myślisz, że to prawda? to, co robisz? myślisz, że to ja Cię teraz prowadzę, w tym tańcu? kłamiemy każdym drgnieniem ciała. Ty tu dowodzisz. bicie Twojego serca jest mentorem moich ruchów. - musnął ciepłymi wargami moje czoło, a choć muzyka gasła, nie wypuścił mnie z ramion. czyjeś pewne 'odbijamy' na co odparł, że jeszcze nie teraz.

krótkie wyjście na dwór  podczas którego otoczyło mnie zimne powietrze. chwila trzeźwego umysłu. a w głowie znów wiele oczekiwań od samej siebie  stawiana z każdym dniem wyższa poprzeczka w życiu. romansowałam z fizyką i nową lekturą. czego chcieć więcej? ach tak. jest coś czego chciałabym bardziej od tego romansu z książkami

niebardzo dodano: 15 października 2011

krótkie wyjście na dwór, podczas którego otoczyło mnie zimne powietrze. chwila trzeźwego umysłu. a w głowie znów wiele oczekiwań od samej siebie, stawiana z każdym dniem wyższa poprzeczka w życiu. romansowałam z fizyką i nową lekturą. czego chcieć więcej? ach tak. jest coś czego chciałabym bardziej od tego romansu z książkami

moje serce było  niczym jakaś naiwna panienka. moje serce się upiło. moje serce zapomniało o rozsądku. moje serce oddało Mu się tamtego jesiennego wieczoru.

definicjamiloscii dodano: 15 października 2011

moje serce było, niczym jakaś naiwna panienka. moje serce się upiło. moje serce zapomniało o rozsądku. moje serce oddało Mu się tamtego jesiennego wieczoru.

przez łzy pakowałam wszystkie Jego ubrania do torby. dochodząc do kosmetyków psiuknęłam się Jego perfumami i ostatni raz zacisnęłam w dłoni Jego szczoteczkę do zębów wspominając wszystkie poranki  kiedy stojąc tak ramię w ramię razem myliśmy zęby. tamtego dnia rozstałam się z życiem z myślą  że na trochę. nie wróciło.

definicjamiloscii dodano: 15 października 2011

przez łzy pakowałam wszystkie Jego ubrania do torby. dochodząc do kosmetyków psiuknęłam się Jego perfumami i ostatni raz zacisnęłam w dłoni Jego szczoteczkę do zębów wspominając wszystkie poranki, kiedy stojąc tak ramię w ramię razem myliśmy zęby. tamtego dnia rozstałam się z życiem z myślą, że na trochę. nie wróciło.

chciałam się od Niego uwolnić. chciałam przeciąć liny  które nie pozwalały mi odejść  zniszczyć wszystko to  co nas łączyło  zdusić naszą miłość  zapomnieć każdą spędzoną razem chwilę. lecz każdego dnia na nowo budziła się ta potrzeba bycia tylko Jego.

definicjamiloscii dodano: 15 października 2011

chciałam się od Niego uwolnić. chciałam przeciąć liny, które nie pozwalały mi odejść, zniszczyć wszystko to, co nas łączyło, zdusić naszą miłość, zapomnieć każdą spędzoną razem chwilę. lecz każdego dnia na nowo budziła się ta potrzeba bycia tylko Jego.

zapomniałam przy Nim  jak to jest oddychać. był oceanem w którym chciałam tonąć.

definicjamiloscii dodano: 15 października 2011

zapomniałam przy Nim, jak to jest oddychać. był oceanem w którym chciałam tonąć.

musnął palcem mój podbródek odwracając moją twarz ku sobie. kiedy zobaczył łzy z trudem utrzymujące się w moich oczach  zawahał się.   to...   wyjąkałam przełykając gulę zalegającą mi w gardle. przytknęłam rękawy swetra do oczu.   to mi się tylko wydawało  prawda? nic nie czujesz? to przeze mnie  tak? unaoczniłam to wszystko i powiedziałam Ci o tym  a Ty chciałeś spełniać moje marzenia. od zawsze. nic nie wisiało w powietrzu? to schronienie  ciepło  to mi się wydawało.   szeptałam pod nosem  mając jedynie pustą nadzieję  że słyszy choć część tego  co mówię. zacisnął mocno moją dłoń w swojej.   zawsze będę  ale nie tak  jakbyś chciała.   zachowywał spokój w przeciwieństwie do mojego rozedrganego ciała.   nie odchodź jeszcze. naucz mnie  jak oddychać.

definicjamiloscii dodano: 15 października 2011

musnął palcem mój podbródek odwracając moją twarz ku sobie. kiedy zobaczył łzy z trudem utrzymujące się w moich oczach, zawahał się. - to... - wyjąkałam przełykając gulę zalegającą mi w gardle. przytknęłam rękawy swetra do oczu. - to mi się tylko wydawało, prawda? nic nie czujesz? to przeze mnie, tak? unaoczniłam to wszystko i powiedziałam Ci o tym, a Ty chciałeś spełniać moje marzenia. od zawsze. nic nie wisiało w powietrzu? to schronienie, ciepło, to mi się wydawało. - szeptałam pod nosem, mając jedynie pustą nadzieję, że słyszy choć część tego, co mówię. zacisnął mocno moją dłoń w swojej. - zawsze będę, ale nie tak, jakbyś chciała. - zachowywał spokój w przeciwieństwie do mojego rozedrganego ciała. - nie odchodź jeszcze. naucz mnie, jak oddychać.

Dzięki za 1312 wizyt

shitt dodano: 15 października 2011

Dzięki za 1312 wizyt ; *

Jeśli umrę i ten frajer przyjdzie na mój pogrzeb  obiecuję że zmartwychwstanę i przypierdole mu tym świecznikiem .  Hahahahha  d.

shitt dodano: 15 października 2011

Jeśli umrę i ten frajer przyjdzie na mój pogrzeb, obiecuję że zmartwychwstanę i przypierdole mu tym świecznikiem ./ Hahahahha ;d.

kiedy był przy mnie naprawdę nie narzekałam. ani razu nie rzuciłam skargi na wystygłe już kakao  same nudy na kanałach w telewizji  czy brak ulubionych jogurtów w lodówce. nie rzucałam się  kiedy któraś z moich bluz leżała brudna w praniu  choć minął tydzień odkąd ją tam wrzuciłam. zaczynałam naprawdę doceniać to  co mam. teraz znów drę mordę wykurwiając na dosłownie wszystko. zapomniałam o porządku. odszedł.

definicjamiloscii dodano: 15 października 2011

kiedy był przy mnie naprawdę nie narzekałam. ani razu nie rzuciłam skargi na wystygłe już kakao, same nudy na kanałach w telewizji, czy brak ulubionych jogurtów w lodówce. nie rzucałam się, kiedy któraś z moich bluz leżała brudna w praniu, choć minął tydzień odkąd ją tam wrzuciłam. zaczynałam naprawdę doceniać to, co mam. teraz znów drę mordę wykurwiając na dosłownie wszystko. zapomniałam o porządku. odszedł.

Minęło kilka lat jak odszedł. Zginął w wypadku samochodowym kiedy jechał z rodzicami na wakacje . Do tej poty nie spojrzała na innego   tłumacząc wszystkim że nadal z nim jest . Kiedy przyjaciółki chciały poruszyć ten temat   zaczynała wrzeszczeć że przecież nie zerwali   że się kochali i nadal kochają   a ona tylko czeka na śmierć żeby w końcu zobaczyć go po   wakacjach  . Było jej strasznie cieżko   jednak pare dni temu poznała chłopaka który był dla niej dobry   miły   był mega przystojny . Czuła że zaczyna się w nim zakochiwać   jednak wmawiałą sobie   że nie może że ma chłopaka i że to nie jest fer . Pewnej nocy   przyśnił się jej zmarły chłopak   przytulił ją strasznie mocno do siebie   powiedział że bardzo chciałby żeby była szczęśliwa   że jego już nie ma   że ma całe życie przed sobą i że może spędzić je z tym chłopakiem   powiedział że sprawdził go dokładnie i ma co do niej poważne plany   poprosił żeby o nim nie zapominała ale aby zaczęła żyć swoim życiem.

shitt dodano: 15 października 2011

Minęło kilka lat jak odszedł. Zginął w wypadku samochodowym kiedy jechał z rodzicami na wakacje . Do tej poty nie spojrzała na innego , tłumacząc wszystkim że nadal z nim jest . Kiedy przyjaciółki chciały poruszyć ten temat , zaczynała wrzeszczeć że przecież nie zerwali , że się kochali i nadal kochają , a ona tylko czeka na śmierć żeby w końcu zobaczyć go po " wakacjach ". Było jej strasznie cieżko , jednak pare dni temu poznała chłopaka który był dla niej dobry , miły , był mega przystojny . Czuła że zaczyna się w nim zakochiwać , jednak wmawiałą sobie , że nie może że ma chłopaka i że to nie jest fer . Pewnej nocy , przyśnił się jej zmarły chłopak , przytulił ją strasznie mocno do siebie , powiedział że bardzo chciałby żeby była szczęśliwa , że jego już nie ma , że ma całe życie przed sobą i że może spędzić je z tym chłopakiem , powiedział że sprawdził go dokładnie i ma co do niej poważne plany , poprosił żeby o nim nie zapominała ale aby zaczęła żyć swoim życiem.

Oddech   zostawiał ślad na oknie . Zachmurzone niebo   dominowało tego dnia ponownie . Pogoda nie zmieniała się już od tygodnia   wraz z nią jej nastrój także . Usłyszała pukanie do drzwi   nie ma mnie dla nikogo   cichu i piskliwy głosik przedarł się do drzwi przez powierzchnię pokoju .   Chodź na obiad   czekamy na ciebie   głos matki   przypominał o porze obiadowej . Wzruszyła tylko ramionami   nakreślając na szybie małe serce . Przyłożyła dłoń do kołatającego serca   coraz powolniejszego   coraz bardziej zmęczonego życiem jak ona .   Wiem że cię to boli   ja też to czuję   gdyby tylko wiedział że bijesz dzięki niemu   a ja oddycham   na pewno by nie odszedł .   otarła szybko spadające łzy   które były oznaką słabości   słabości jaka po nim została .   Ale nie przejmuj się   poradzimy sobie   przecież została nam jeszcze wiara   bo nadzieja odeszła wraz z nim .   podkuliła nogi zakrywając twarz   a dłonią otuliła tak bardzo tęskniące za nim

shitt dodano: 15 października 2011

Oddech , zostawiał ślad na oknie . Zachmurzone niebo , dominowało tego dnia ponownie . Pogoda nie zmieniała się już od tygodnia , wraz z nią jej nastrój także . Usłyszała pukanie do drzwi - nie ma mnie dla nikogo - cichu i piskliwy głosik przedarł się do drzwi przez powierzchnię pokoju . - Chodź na obiad , czekamy na ciebie - głos matki , przypominał o porze obiadowej . Wzruszyła tylko ramionami , nakreślając na szybie małe serce . Przyłożyła dłoń do kołatającego serca , coraz powolniejszego , coraz bardziej zmęczonego życiem jak ona . - Wiem że cię to boli , ja też to czuję , gdyby tylko wiedział że bijesz dzięki niemu , a ja oddycham , na pewno by nie odszedł . - otarła szybko spadające łzy , które były oznaką słabości , słabości jaka po nim została . - Ale nie przejmuj się , poradzimy sobie , przecież została nam jeszcze wiara , bo nadzieja odeszła wraz z nim . - podkuliła nogi zakrywając twarz , a dłonią otuliła tak bardzo tęskniące za nim

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć