głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika patrzsobie

czym dla dwojga ludzi jest miłość  czy to bezmyślne wyznawanie sobie miłości żeby w jakiś sposób zadowolić drugą osobę? nie  to poczucie tego  że jest się potrzebnym drugiej osobie. to też rozmowy. sposób w jaki piszemy do siebie. to nie tylko obecność fizyczna  ale również wpieranie się psychiczne. wspólne tematy do rozmów. dogadywanie się. tęsknota.

niebardzo dodano: 17 listopada 2011

czym dla dwojga ludzi jest miłość, czy to bezmyślne wyznawanie sobie miłości żeby w jakiś sposób zadowolić drugą osobę? nie, to poczucie tego, że jest się potrzebnym drugiej osobie. to też rozmowy. sposób w jaki piszemy do siebie. to nie tylko obecność fizyczna, ale również wpieranie się psychiczne. wspólne tematy do rozmów. dogadywanie się. tęsknota.

siedział z kumplami na przystanku . ja akurat przechodziłam obok . chciałam już być w domu . przyśpieszyłam kroku . wtedy On zaczął biec w moim kierunku . udawałam   że go nie widzę . złapał mnie za ramiona i zaczął coś mówić . nie słuchałam Go . po prostu przytuliłam się do Niego   a później przybliżyłam moje usta do Jego . zaczęliśmy się całować . a Jego kumple ? zaczęli gwizdać i klaskać ! śmiałam się jak głupia   ale jednak wtulona w Niego .

shitt dodano: 17 listopada 2011

siedział z kumplami na przystanku . ja akurat przechodziłam obok . chciałam już być w domu . przyśpieszyłam kroku . wtedy On zaczął biec w moim kierunku . udawałam , że go nie widzę . złapał mnie za ramiona i zaczął coś mówić . nie słuchałam Go . po prostu przytuliłam się do Niego , a później przybliżyłam moje usta do Jego . zaczęliśmy się całować . a Jego kumple ? zaczęli gwizdać i klaskać ! śmiałam się jak głupia , ale jednak wtulona w Niego .

czekałam na Niego w swoim pokoju. nagle rozległo się pukanie   właź  rzuciłam szeroko się uśmiechając.  cześć Skarbuś.  przywitał się  podejrzanie patrząc w podłogę. od razu zwąchałam o co chodzi.  piłeś!  krzyknęłam oskarżycielsko uderzając Go w pierś. złapał mnie mocno za nadgarstki  to tylko dwa piwa  nie przesadzaj.  rzekł  nic sobie nie robiąc z łez  które właśnie zaczęły spływać po moich policzkach.  ale Ty pijesz codziennie  i to niekoniecznie piwa  niekoniecznie dwa.  szepnęłam uwalniając się z Jego uścisku. nie mogłam znieść tak znienawidzonego przeze mnie zapachu   zapachu alkoholu  który rujnował nasz związek. nastała przerażająca cisza. w pewnym momencie wstał  spojrzał mi głęboko w oczy i wyszedł. tak po prostu  bez słowa pożegnania. szkoda  że w moich oczach nie mógł dostrzec rozdzierającego się na wpół serca   może wtedy zrozumiałby  jak bardzo mnie rani.

shitt dodano: 17 listopada 2011

czekałam na Niego w swoim pokoju. nagle rozległo się pukanie, `właź` rzuciłam szeroko się uśmiechając. `cześć Skarbuś.` przywitał się, podejrzanie patrząc w podłogę. od razu zwąchałam o co chodzi. `piłeś!` krzyknęłam oskarżycielsko uderzając Go w pierś. złapał mnie mocno za nadgarstki `to tylko dwa piwa, nie przesadzaj.` rzekł, nic sobie nie robiąc,z łez, które właśnie zaczęły spływać po moich policzkach. `ale Ty pijesz codziennie, i to niekoniecznie piwa, niekoniecznie dwa.` szepnęłam uwalniając się z Jego uścisku. nie mogłam znieść tak znienawidzonego przeze mnie zapachu - zapachu alkoholu, który rujnował nasz związek. nastała przerażająca cisza. w pewnym momencie wstał, spojrzał mi głęboko w oczy i wyszedł. tak po prostu, bez słowa pożegnania. szkoda, że w moich oczach nie mógł dostrzec rozdzierającego się na wpół serca - może wtedy zrozumiałby, jak bardzo mnie rani.

Wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu . jej trampki tonęły w kałużach  a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony .   jesteś bezlitosny !   wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy . podbiegł do niej i czule całując w czoło  wręczył parasolkę do dłoni . wziął ją na ręce  niósł ją tak przez całą drogę  aż doszli do jej domu . ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze . wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy .   przepraszam  kochanie .   powiedział  patrząc jej prosto w oczy .   chciałem cię przygotować ..   na co ?   wykrztusiła z niezrozumieniem  wypisanym na twarzy .   na moje odejście .   wyszeptał  spuszczając swój speszony wzrok .   na co ?!   zaczęła krzyczeć .   spokojnie  kochanie . to był sprawdzian  oblałaś . nie poradzisz sobie beze mnie  zostaję .   odetchnęła z ulgą. wtulając się w jego muskularne ramiona  wyszeptała  że jeszcze jeden taki numer  a osobiście go zabije . tak dla sprawdzianu .

shitt dodano: 17 listopada 2011

Wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu . jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony . - jesteś bezlitosny ! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy . podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni . wziął ją na ręce, niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu . ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze . wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy . - przepraszam, kochanie . - powiedział, patrząc jej prosto w oczy . - chciałem cię przygotować .. - na co ? - wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy . - na moje odejście . - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok . - na co ?! - zaczęła krzyczeć . - spokojnie, kochanie . to był sprawdzian, oblałaś . nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję . - odetchnęła z ulgą. wtulając się w jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije . tak dla sprawdzianu .

Grała na lekcji wf'u w kosza . tą lekcje miała razem z jego klasą . jej drużyna wygrywała . ale co spojrzała na niego siedzącego na ławce   On momentalnie odwracał wzrok . wiedziała   że patrzył na nią . biegła kozłując piłkę   spojrzała na niego   patrzył się . straciła panowanie nad piłką   która przeleciała tuz nad jego głową   a Ona sama wpadła na niego . chciała od razu wstać   ale przytrzymał ja . spojrzała na niego pytającą . w odpowiedzi usłyszała tylko    kiedyś powiedziałaś   że jak Cię złapie   to będziesz tylko moja . wtedy odebrałem to jako żart   ale wiesz   nie puszczę Cie dopóki nie zgodzisz się na spotkanie . dziś o 17  tam gdzie kiedyś   . przytuliła go   mimo że kiedyś ją olał .

shitt dodano: 17 listopada 2011

Grała na lekcji wf'u w kosza . tą lekcje miała razem z jego klasą . jej drużyna wygrywała . ale co spojrzała na niego siedzącego na ławce , On momentalnie odwracał wzrok . wiedziała , że patrzył na nią . biegła kozłując piłkę , spojrzała na niego , patrzył się . straciła panowanie nad piłką , która przeleciała tuz nad jego głową , a Ona sama wpadła na niego . chciała od razu wstać , ale przytrzymał ja . spojrzała na niego pytającą . w odpowiedzi usłyszała tylko ; -kiedyś powiedziałaś , że jak Cię złapie , to będziesz tylko moja . wtedy odebrałem to jako żart , ale wiesz , nie puszczę Cie dopóki nie zgodzisz się na spotkanie . dziś o 17 ,tam gdzie kiedyś " . przytuliła go , mimo że kiedyś ją olał .

ee tam. teksty nervella dodał komentarz: ee tam. do wpisu 16 listopada 2011
przychodzi taki moment w życiu każdego z nas  kiedy to opuszcza nas dziecięca naiwnośc  kiedy zaczynamy rozgraniczac  grupowac ludzi  dostrzegamy ich wady  dzielimy na złych  dobrych  tych którym warto zaufac i tych  którym ufamy ze świadomością  że kiedyś zawiodą. przychodzi taki moment  gdy zupełnie znika ciekawośc tego co znajduję się pod etykietką od Kubusia  gdy lody zaczynają smakowac zupełnie inaczej  a deszcz oznacza nużące siedzenie w domu zamiast skakania w kaloszach przez wielkie  osiedlowe kałuże. przychodzi taki moment kiedy do zaśnięcia niezbędny przestaje byc pluszowy miś  a gwarantem jest sms od Niego o treści 'dobranoc'   gdy zamiast Smerfów bardziej kręci nas kolejny odcinek ulubionego serialu  a standardowe dwa warkocze porzucamy dla burzy gęstych loków. doroślejemy  zmieniamy się.   nervella

nervella dodano: 16 listopada 2011

przychodzi taki moment w życiu każdego z nas, kiedy to opuszcza nas dziecięca naiwnośc, kiedy zaczynamy rozgraniczac, grupowac ludzi, dostrzegamy ich wady, dzielimy na złych, dobrych, tych którym warto zaufac i tych, którym ufamy ze świadomością, że kiedyś zawiodą. przychodzi taki moment, gdy zupełnie znika ciekawośc tego co znajduję się pod etykietką od Kubusia, gdy lody zaczynają smakowac zupełnie inaczej, a deszcz oznacza nużące siedzenie w domu zamiast skakania w kaloszach przez wielkie, osiedlowe kałuże. przychodzi taki moment kiedy do zaśnięcia niezbędny przestaje byc pluszowy miś, a gwarantem jest sms od Niego o treści 'dobranoc' , gdy zamiast Smerfów bardziej kręci nas kolejny odcinek ulubionego serialu, a standardowe dwa warkocze porzucamy dla burzy gęstych loków. doroślejemy, zmieniamy się. / nervella

w sumie już dałam radę  ale dzięki za chęci! ♥ + NIEMIECKI TO ZŁOOOOO. teksty nervella dodał komentarz: w sumie już dałam radę, ale dzięki za chęci! ♥ + NIEMIECKI TO ZŁOOOOO. do wpisu 16 listopada 2011
jestem tylko kukiełką  którą pociągasz za sznureczki każdego dnia. nie mówię  nie płaczę  nie ruszam się bez Twojej pomocy. milczę. z każdą minutą milczenie sprawia co raz większy ból.

niebardzo dodano: 16 listopada 2011

jestem tylko kukiełką, którą pociągasz za sznureczki każdego dnia. nie mówię, nie płaczę, nie ruszam się bez Twojej pomocy. milczę. z każdą minutą milczenie sprawia co raz większy ból.

Jestem jak robot  mam uczucia  emocje  sny  ale nie rozumiem. Zostałem po coś stworzony  lecz nie rozumiem po co. A jeśli już wypełniłem swoje przeznaczenie to teraz muszę odnaleźć nowy cel  to właśnie jest wolność.

niebardzo dodano: 16 listopada 2011

Jestem jak robot, mam uczucia, emocje, sny, ale nie rozumiem. Zostałem po coś stworzony, lecz nie rozumiem po co. A jeśli już wypełniłem swoje przeznaczenie to teraz muszę odnaleźć nowy cel, to właśnie jest wolność.
Autor cytatu: tomi858

jest tu ktoś dobry z niemieckiego? błagam  pomóżcie mordki...   nervella.

nervella dodano: 16 listopada 2011

jest tu ktoś dobry z niemieckiego? błagam, pomóżcie mordki... / nervella.

spotkaliśmy się miesiąc po Naszym rozstaniu. siedziałam na ławce w parku  chudsza o dziesięć kilo  z delikatnym makijażem  w rurkach  o których zawsze marzyłam  ale moje sylwetka mi wszystko uniemożliwiała i luźnej koszulce. żułam moją ulubioną gumę  napawając się letnim powietrzem i ciepłem na ramionach. przechodziłeś ze swoimi kumplami. wyrwało Ci się ciche 'wow'. od razu rozpoznałam Twój głos  więc podniosłam wzrok.    zaraz Was dogonię  chłopaki.    powiedziałeś  patrząc centralnie w moje oczy. usiadłeś obok.    zmieniłaś się.    oznajmiłeś. wtedy zobaczyłam  że zaraz dojdzie tu mój obecny chłopak. wstałam.   nie mam czasu  wybacz.    ruszyłam w stronę mojej miłości.    hejj.    zamruczałam  kiedy mnie objął.    tęskniłam  kotku.    pocałował mnie. czułam na plecach  Twój wzrok...

shitt dodano: 15 listopada 2011

spotkaliśmy się miesiąc po Naszym rozstaniu. siedziałam na ławce w parku, chudsza o dziesięć kilo, z delikatnym makijażem, w rurkach, o których zawsze marzyłam, ale moje sylwetka mi wszystko uniemożliwiała i luźnej koszulce. żułam moją ulubioną gumę, napawając się letnim powietrzem i ciepłem na ramionach. przechodziłeś ze swoimi kumplami. wyrwało Ci się ciche 'wow'. od razu rozpoznałam Twój głos, więc podniosłam wzrok. - zaraz Was dogonię, chłopaki. - powiedziałeś, patrząc centralnie w moje oczy. usiadłeś obok. - zmieniłaś się. - oznajmiłeś. wtedy zobaczyłam, że zaraz dojdzie tu mój obecny chłopak. wstałam. - nie mam czasu, wybacz. - ruszyłam w stronę mojej miłości. - hejj. - zamruczałam, kiedy mnie objął. - tęskniłam, kotku. - pocałował mnie. czułam na plecach, Twój wzrok...

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć