 |
Kiedy łżesz, popatrz w serce na stertę prawd. Potem głębiej i sprawdź czy masz tam więcej kłamstw, jeśli tak, jak najprędzej je spal.
|
|
 |
Zadanych ran mam już setki w karierze. Mówią "nie kłam", ale sama przecież tym szczerym nie wierzę.
|
|
 |
Jestem oszustem to jasne. I nawet to, że chce poznać prawdę jest kłamstwem.
|
|
 |
Sala jest pusta, trzymasz mnie za rękę, ale puszczam Twoją dłoń i nie złapię nigdy więcej. Mocno bije serce, lecz nie wymieniamy zdania, więc odwracam się na pięcie odchodząc bez pożegnania.
|
|
 |
Pytasz gdzie jest wiara? Pomińmy to pytanie.
|
|
 |
Trzymam Cię w ramionach ale na koniec wypuszczam. Muzyka przestaje grać, gasną światła, milkną usta.
|
|
 |
Nie da w dłoni zamknąć się dwóch dzikich serc. Nazywam się winna, bo cokolwiek zrobiłabym, już nigdy nie będę właśnie tym, z kim chciałeś być.
|
|
 |
Jedyne wyjście - stać się kimś innym. Cokolwiek zrobię, nie zmienię nic. Jestem winna.
|
|
 |
Może czasem się wydaje, że to będzie takie proste. Że Ty i życie już będziecie kwita. Że Twój oddech będzie tym spalonym mostem. Chcesz żegnać się, a to jest pora by się witać.
|
|
 |
Strach, śmierć, rozpacz dzisiaj tworzą tercet. Jestem obok, ale odwróciłam się już tyłem. Będę stała tu wciąż, gdy przestanie bić Ci serce.
|
|
 |
Sens Ci się skończył razem z wczorajszym winem. Lepiej, żeby tamto wino wczoraj skończyło się z sensem.
|
|
|
|