 |
życzę Wam, byście zawsze mieli komu mówić dobranoc.
|
|
 |
Witaj w XXI wieku, gdzie na zawsze trwa od kilku dni do kilku tygodni, gdzie kocham stało się zwykłym słowem rzucanym na wiatr, a miłość to pisanie na gg i zmienienie statusu związku na facebooku. Gdzie skąpo ubrane nastolatki puszczają się na lewo i prawo myśląc, że są dorosłe, gdzie młodzież nie wyobraża sobie imprezy bez alkoholu.
|
|
 |
słońce ty moje, gwiazdko z nieba, gargamelku, smerfie kochany, mój artysto, raperze, najlepszy kochanku, głuptasku, słodziaku, wariacie tak bardzo mi zależy na tobie.
|
|
 |
mam gdzieś co u ciebie słychać, nie obchodzisz mnie, nigdy nie byliśmy razem, więc nie mamy żadnych praw do siebie, a jakakolwiek tęsknota jest nie na miejscu. przepraszam, ale kim ty tak w ogóle jesteś? my się nawet dobrze nie znamy
|
|
 |
jakie masz pasje? jakie nałogi, marzenia, pragnienia? chcę Cię poznać, kawałek po kawałku. od wad po zalety, od uśmiechu po łzy, od szeptu po krzyk.
|
|
 |
do perfekcji opanowałam ukrywanie prawdziwych uczuć i emocji. uśmiechać się gdy serce pęka Ci na pół, nie dać po sobie poznać,że na czymś Ci zależy,że za czymś tęsknisz,że czegoś lub kogoś Ci brak. obojętność to moje drugie imię, druga twarz, maska, która nakładam codziennie zamiast makijażu.
|
|
 |
ciągle pamiętam ten dzień, tydzień po Twoim wypadku, obudziłeś się. Nie mogłam wtedy być przy Tobie ale napisałam cholernego SMS "jak się czujesz?" serce zabiło mi mocnej gdy dostałam raport "doręczono". Z niecierpliwością czekałam na odpowiedź. Parę godzin później nadeszła "A. odszedł dzisiaj". Czas stanął w miejscu. Zostałam tylko ja, miało mnie setki ludzi, uśmiechniętych, zadowolonych, nie mieli pojęcia,że komuś właśnie świat się zawalił. Że dla kogoś już nic nie będzie takie samo,że każda sekunda będzie udręką, każdy dzień powolnym umieraniem i rodzeniem się, cholerne błędne koło. Nie płakałam, nie chciałam w to wierzyć, przecież już było dobrze. Zaczęłam funkcjonować jak robot, bez energii, uśmiechu. Wieczory były najgorsze, ten duszący ból, miliony wylanych łez i tylko jedno pytanie "dlaczego?". I te sny, w których mnie odwiedzasz, zawsze wiem,że coś mnie czeka, zawsze mnie ostrzegasz. Wierzę w to,że nade mną czuwasz. Bo przecież co ja bez Ciebie zrobię?
|
|
 |
wiesz ile razy prowadzę z Tobą rozmowy w głowie? przed zaśnięciem? wyobrażam sobie,że siedzisz u mnie na kawie, na naszej kanapie. Kładę Ci głowę na kolanach i marudzę godzinami na to pojebane życie, płaczę, krzyczę a Ty mówisz tylko "nosek do góry Maleńka". I ciągle proszę Cię żebyś nie wyjeżdżał, bo przecież co ja zrobię bez Ciebie? Ale po tych słowach otuchy nagle jest łatwiej, lżej, problemy odchodzą a uśmiech znowu pojawia mi się na twarzy. Ale mam wspomnienia, cudowne wspomnienia, tylko z Tobą mogłam oglądać łabędzie o 3 nad ranem, wsiadać w samochód wieczorem i wracać nad ranem. Tak cholernie tęsknie za SMS "jedziemy Młoda?" i tak bardzo chcę żeby te chwile wróciły. Nie jestem już w stanie płakać nad Twoim grobem, teraz tylko tam znajduję spokój i ukojenie. Jestem trochę bliżej Ciebie, bliżej nieba.
|
|
 |
She's with him, but only in her imagination he's the one who she really loves.//lubbel
|
|
 |
Będzie wyładowywał na niej swoją frustrację. Będzie wymieniał bez ustanku swoje dolegliwości i powody do złości, stresu. Będzie z niej żartował, chodź żaden z żartów nie będzie jej śmieszył. Będzie się z nią drażnił mówiąc, że to z miłości. Będzie powtarzał jak bardzo ją kocha, aż w końcu zapomni co te słowa oznaczają. Zapomni co jest dla niego najważniejsze. Zapomni co powinien zrobić. Zapomni o niej... //lubbel
|
|
 |
- Co wolisz na urodziny . ? Tort czy prezent . ? - Dlaczego pytasz . ? - Bo nie wiem czy obwiazać się kokardka czy wysmarować kremem
|
|
 |
Smutna dziewczyna na ziemi siedziała, Tylko muzyka jej płacz zagłuszała, Jeszcze przed chwilą uśmiech uroczy, A teraz zaciśnięte usta i zamknięte oczy, znak życia tylko łzy dają, które płyną po policzkach i nie przestają.
|
|
|
|